- Żądamy zaprzestania działań oczerniających Poznań, jako miasto kandydackie (do Europejskiej Stolicy Kultury 2016 r. - red.) i przeprosin dla jego mieszkańców - oświadczają członkowie poznańskiego stowarzyszenia "Lepszy Świat". Co ich tak rozzłościło? Przed czterema dniami Janusz Palikot stwierdził na swoim blogu, że stolica Wielkopolski jest "antywzorcem wśród miast ubiegających się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 roku."
Wpis na blogu posła pojawił się 22 sierpnia. Był to list otwarty skierowany do ministra Bogdana Zdrojewskiego, wzywający do wykluczenia Poznania z konkursu na Europejską Stolicę Kultury 2016 roku. Jak oceniał Janusz Palikot, odpowiedzialny za kulturę wiceprezydent Poznania Sławomir Hinc "instrumentalnie traktuje działania kulturalne w mieście". - Dlatego niech już Hinc zostanie sobie teatralnym królem Poznania. Europejską Stolicą Kultury powinno być inne miasto. To bez Hinca. O to apeluję i o to proszę - pisał Palikot.
Złość poznaniaków
List do ministra Zdrojewskiego nie spodobał się członkom stowarzyszenia "Lepszy Świat" z Poznania. - W związku ze skandalicznym działaniem posła Janusza Palikota˙związanym z konkursem na Europejską Stolicę Kultury 2016 żądamy zaprzestania działań oczerniających Poznań, jako miasto kandydackie i przeprosin dla jego mieszkańców - poinformowali.
W przeciwnym wypadku grożą oni akcjami obywatelskiego nieposłuszeństwa w przypadku każdej "obecności posła Palikota w Poznaniu". - Nawet w granicach prawa Pański pobyt w Poznaniu można uczynić nieznośnym - ostrzega "Lepszy Świat".
I posłów
Działania Palikota nie podobają się także poznańskiemu posłowi PO Dariuszpwi Lipińskiemu. Jego zdaniem szkodzi on Poznaniowi w ubieganiu się o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016.
Zadeklarował on też poparcie dla działań stowarzyszenia "Lepszy Świat". - Przyłączam się do ich akcji. Po wakacjach, gdy zbierzemy się z innymi poznańskimi posłami, zastanowię się, w jaki inny sposób oddziaływać w tej sprawie. Dla mnie w tej chwili najważniejsze jest pokazanie, że Palikota nie należy traktować poważnie - to jedyny sposób, by osłabić tę szkodę, którą wyrządził miastu starającemu się o tytuł ESK - powiedział Lipiński.
Osobiste porachunki?
Janusz Palikot zaatakował Poznań, jako kandydata do tytułu ESK 2016 i wiceprezydenta Hinca po tym, jak samorządowiec zwrócił uwagę szefowej teatru Ósmego Dnia. Zdaniem wiceprezydenta Hinca miesza ona instytucję kulturalną finansowaną z budżetu miasta do polityki.
W lipcu twórcy Teatru Ósmego Dnia napisali list, w którym wyrazili swoje poparcie dla stylu uprawiania polityki Janusza Palikota. Działo się to wtedy, gdy poznański europoseł Filip Kaczmarek wystąpił z wnioskiem o wykluczenie Palikota z partii za jego publiczne wypowiedzi na temat byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Podpisali się pod nim jako "Teatr Ósmego Dnia".
Artyści podkreślali, że Polacy w wyborach 10 lipca "nie głosowali na patriotyczno-narodową wersję Polski - tylko na Polskę, w której istnieje i ma prawo głosu 'skandalista' Janusz Palikot". Napisali też, że polska klasa polityczna to zaścianek, a Palikot to miłośnik Gombrowicza i mecenas kultury. - Życzymy Ci wytrwałości w zmaganiach z Dulską - pisali.
Kultura nie do polityki
Wiceprezydent Poznania stanął na stanowisku, że finansowane przez miasto instytucje kulturalne nie powinny mieszać się do polityki. Poparcia jego stanowisku udzielali wówczas szefowie innych poznańskich instytucji kultury.
Teatr Ósmego dnia jest legendą polskiego niezależnego życia kulturalnego lat 70. i 80. Od czasu powrotu z emigracji funkcjonuje w Poznaniu, jako miejska instytucja kultury finansowana z budżetu miasta.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24