Nieznani sprawcy po raz kolejny zaatakowali mieszkającego w Poznaniu Filipińczyka. W różnych miejscach Polski obserwowane są akty niechęci wobec Azjatów pod pretekstem, że to właśnie z tego kontynentu koronawirus rozprzestrzenił się na cały świat. Prezydent Poznania przeprasza mieszkańca swojego miasta i obiecuje mu pomoc. Sprawie przyjrzy się też policja.
- Policjanci z komisariatu na poznańskiej Wildzie zajmują się sprawą. Starają się zabezpieczyć nagrania z kamer monitoringu, który znajduje się w pobliżu. Być może w ten sposób uda się nam dotrzeć do nagrań, gdzie sprawcy zostali zarejestrowani – mówi mł. insp. Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu po drugim ataku przeprowadzonym na obywatela Filipin, mieszkającego w jednej z poznańskich kamienic. Słowa przedstawiciela policji do złudzenia przypominają te wypowiedziane tydzień temu – po pierwszym ataku.
O pierwszym ataku i innych objawach niechęci wobec Azjatów opowiadał w swym materiale reporter "Czarno na białym" Rafał Stangreciak. Sprawcy napaści na mieszkanie Filipińczyka, od czterech lat mieszkającego w Poznaniu, pozostają nieuchwytni. Do tej pory Polska kojarzyła mu się tylko pozytywnie. Uważał, że atak mógł mieć związek z koronawirusem. - Pochodzimy z Azji. Niektórzy Filipińczycy mają takie doświadczenia, że na ulicy krzyczą za nimi: "Korona! Korona!" – mówił. - Jednemu z Filipińczyków splunięto w twarz i ktoś krzyknął: Chińczyk! Mieszkamy w tym miejscu od czterech lat i nie spotkaliśmy się wcześniej z takim zachowaniem. Bardzo się boimy – wyznał.
"Strach nie usprawiedliwia zachowań nieprzyjaznych"
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak podkreśla, że takie zachowanie wobec Filipińczyka jest nieakceptowalne. – Będę to potępiał i zwalczał. Ten strach, który mamy przed epidemią, nie usprawiedliwia jakichkolwiek zachowań negatywnych i nieprzyjaznych wobec kogokolwiek – dodaje.
Prezydent obiecuje, że poszkodowany Filipińczyk będzie mógł liczyć na wsparcie miasta. – Przeproszę tego pana i wystosuję apel do jego sąsiadów i najbliższego otoczenia. Chcę też zaprosić pana, który doznał takich przykrości, chcę to wyjaśnić – informuje Jacek Jaśkowiak.
Wsparcie dla poszkodowanego płynie również od widzów TVN24, w tym od Michała Gniatkowskiego, radcy prawnego. – Zaoferowałem poszkodowanemu nieodpłatne wsparcie prawne. Apeluję do mieszkańców Poznania o to, żebyśmy solidarność okazywali również cudzoziemcom – oświadczył Gniatkowski.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24