Pozew Komitetu Wyborczego Libertas Polska przeciwko prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu został oddalony. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że komitet wyborczy nie może być autorem pozwu.
Komitet Libertas Polska zarzucił prezesowi PiS, że skłamał mówiąc, iż lider Libertas Declan Ganley ocenia pozytywnie Traktat Lizboński. Chodzi o fragment wypowiedzi J. Kaczyńskiego z ubiegłego czwartku w Radiu Maryja i Telewizji Trwam: "Pan Ganley z jednej strony UE krytykuje, a z drugiej strony popiera euro. Właściwie mówi, że Traktat Lizboński jest też dobry. Nie bardzo wiadomo tak naprawdę, o co chodzi".
Działacze Libertas Polska chcieli wydania zakazu rozpowszechniania - ich zdaniem - nieprawdziwych informacji. A za takie uznali twierdzenie, że Declan Ganley oraz sama partia Libertas w jakikolwiek sposób popiera Traktat Lizboński. Dodatkowo Libertas domagał się nakazania prezesowi PiS sprostowania tych informacji
Sąd uznał, że Komitet Wyborczy jakim jest Libertas Polska nie może w trybie wyborczym składać pozwu, gdyż jedynie uprawnionymi do tego podmiotami są kandydaci na posłów lub ich prawni pełnomocnicy. W związku z tym wniosek został oddalony. Wiceprezes Libertas Polska Artur Zawisza zapowiedział złożenie jeszcze we wtorek ponownego wniosku. - My się odwołujemy i chcielibyśmy, aby jutro lub pojutrze ta sprawa została rozstrzygnięta merytorycznie - powiedział Zawisza.
Źródło: PAP