Pożar hali w Mysłowicach. "Strażacy musieli wyważać i ciąć drzwi"

Strażacy otrzymali zgłoszenie w nocy
Strażacy otrzymali zgłoszenie w nocy
Źródło: tvn24

W nocy w Mysłowicach (woj. śląskie) doszło do pożaru hali produkcyjno-magazynowej. Na miejscu pracowało osiemnaście zastępów straży pożarnej.

Zgłoszenie o palącym się dachu budynku strażacy otrzymali w nocy.

- Doszło do pożaru hali produkcyjno-magazynowej, w której znajdują się warsztat samochodowy, sklep z odzieżą używaną oraz magazyn z części samochodowych - wyjaśnił w rozmowie z TVN24 st. kpt Wojciech Chojnowski ze straży pożarnej w Mysłowicach.

Trudna akcja

Strażacy podkreślali, że akcja była utrudniona z uwagi znajdujące się w budynku butle z gazami technicznymi, które trzeba było jak najszybciej wynieść.

Jak dodał st. kpt Chojnowski strażacy musieli wyważać i ciąć drzwi, aby móc dostać się do środka.

Autor: kg//rzw / Źródło: tvn24

Czytaj także: