Autobus hybrydowy spłonął na przystanku w Częstochowie. Pasażerowie zdążyli go opuścić. Akcja straży pożarnej była utrudniona, bo rozszczelnił się jeden ze zbiorników z gazem zainstalowany na dachu autobusu.
Hybrydowy autobus stanął w płomieniach w piątek po godz. 17 na przystanku autobusowym na ul. Legionów. Jak mówił Rafał Brodziak z częstochowskiej straży pożarnej, sześć osób, które podróżowały autobusem zdążyło się ewakuować. Dodał, że gdy zastępy straży pożarnej dojechały na miejsce, cały pojazd był objęty ogniem.
Niebezpieczna akcja
- Akcja była szczególnie niebezpieczna z uwagi na to, że samochód jest napędzany gazem ziemnym i jest zaopatrzony w zbiorniki, które znajdują się na dachu. Jest ich pięć. W pierwszej fazie, gdy podjęliśmy gaszenie, jeden z tych zbiorników się rozszczelnił - tłumaczył strażak. Dodał, że zastępy musiały zostać wycofane.
Nikt nie ucierpiał. - Całe szczęście, że stało się to poza rejonem miasta - podkreślił Brodziak.
Autobus był jedną z 40 nowych hybryd, które w ubiegłym roku trafiły do Częstochowy.
Autor: js/ / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24