Rzecznik prasowy MON Bartłomiej Misiewicz zapowiada, że prawdopodobnie jeszcze w styczniu powstanie komisja do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Komisja ma składać się z ekspertów, którzy pracowali w Zespole Parlamentarnym ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154M z 10 kwietnia 2010 r. MSZ chce też mocniej upomnieć się o zwrot wraku tupolewa.
Sprawą katastrofy smoleńskiej zajmują się już ministerstwa spraw zagranicznych i obrony narodowej.
MSZ chce zwrotu wraku
Jak zapowiada MSZ, 22 stycznia mają odbyć się konsultacje z Rosją w sprawie katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. Polacy upomną się wtedy o zwrot wraku.
Szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski już wcześniej, w "Faktach po Faktach" zapowiadał, że jeśli Rosja będzie nadal zasłaniać się swoim śledztwem w sprawie katastrofy smoleńskiej, to strona polska zwróci się o pomoc międzynarodową.
- To nasza własność. Możemy oddać sprawę do trybunałów międzynarodowych, trybunałów rozjemczych i domagać się zwrotu naszej własności na podstawie wyroków międzynarodowych - mówił Waszczykowski.
W czwartek minister precyzował, że Polska chce podjąć dialog na poziomie wiceministrów. - Wstępne terminy były około 20 stycznia, otrzymaliśmy zaproszenie do Moskwy. Jeśli ten termin będzie podtrzymany, na pewno w trakcie takich konsultacji sprawa zakończenia śledztwa rosyjskiego i zwrotu naszego mienia (...) będzie podniesione - powiedział szef MSZ.
- Jeśli polska strona wystąpi z taką inicjatywą, nie wykluczamy omówienia również tego zagadnienia. Na razie przygotowania do tych konsultacji wyglądają tak samo jak do poprzednich - odpowiada pytana przez TVN24 Waleria Perżyńska, rzeczniczka Ambasady Rosji w Warszawie.
Komisja jeszcze w styczniu
Na dniach powstanie też nowa komisja do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Na razie nie jest znana data, kiedy dokładnie ma to nastąpić.
- Zakładam, że stanie się to jeszcze w styczniu - powiedział w czwartek rzecznik prasowy MON Bartłomiej Misiewicz.
Czwartkowa "Rzeczpospolita" napisała, że oficjalne powołanie nowych członków komisji powinno nastąpić w przyszłym tygodniu. Z kolei PAP dowiedziała się ze źródeł w kierownictwie MON, że powołanie komisji w przyszłym tygodniu nie jest pewne, choć "bardzo prawdopodobne".
Nowa komisja, starzy eksperci
W połowie listopada 2015 r., tuż po objęciu urzędu ministra obrony narodowej, Antoni Macierewicz powiedział, że konieczne jest wznowienie prac Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP) w sprawie katastrofy smoleńskiej i "uwzględnienie podczas nowych badań dorobku zespołu parlamentarnego i niezależnych naukowców oraz uwzględnienie ich osobiście jako członków tej komisji". Pod koniec listopada Macierewicz poinformował, że prace nad utworzeniem komisji w sprawie katastrofy smoleńskiej powinny się skończyć w ciągu tygodnia. Według wstępnych informacji, obecnie rozważanych jest dwóch kandydatów na przewodniczącego komisji. Obaj to naukowcy związani do tej pory z parlamentarnym zespołem ds. katastrofy smoleńskiej, któremu przewodniczył Macierewicz.
- Cel komisji jest jeden - rzetelne, obiektywne, uczciwe i stuprocentowe wyjaśnienie przyczyn katastrofy - podkreślił rozmówca PAP.
Potwierdził, że zgodnie z zapowiedzią Macierewicza komisja ma zbadać całość katastrofy, przynajmniej od rozpisania przetargu na remont Tu-154M, który rozbił się 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem, choć zdaniem ministra kluczowe znaczenie ma "końcowy moment lotu i katastrofy".
Nowe śledztwo
Pod koniec listopada szef MON zapewniał, że "sprawa związana z tragedią smoleńską będzie zbadana przez kompetentnych, uczciwych i chcących dojść do prawdy fachowców na najwyższym poziomie, także międzynarodowych". Nieco wcześniej Macierewicz powołał na swojego społecznego doradcę ds. zbadania przyczyn katastrofy prof. Kazimierza Nowaczyka. To polski naukowiec, fizyk pracujący w USA. Od września 2010 roku współpracował z innymi naukowcami jako ekspert sejmowego zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. W czwartek "Rzeczpospolita" poinformowała, że w nowej komisji nie znajdzie się nikt, kto brał udział w pracach KBWLLP, która badała katastrofę smoleńską bezpośrednio po jej nastąpieniu, w latach 2010-11 (komisja ta, od nazwiska jej przewodniczącego, ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera, była nazywana komisją Millera). Nowaczyk podczas swoich wystąpień na forum zespołu parlamentarnego przedstawiał tezę, że samolot Tu-154M przeleciał nad brzozą i nie utracił końcówki skrzydła w wyniku kolizji z tym drzewem. W jego opinii przez następne dwie sekundy samolot miał lecieć zgodnie z kursem i wznosić się, osiągając w miejscu zapisu TAWS38 wysokość 35 metrów nad ziemią; za tym punktem, 144 metry za brzozą, miał wykonać gwałtowny skręt, niezgodny ze swoją aerodynamiką.
Braki w danych?
Zdaniem Nowaczyka w raportach końcowych Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK) oraz polskiej KBWLLP nie podano metodologii badań i weryfikowalnych metod analizy poszczególnych etapów katastrofy, dane odczytane z instrumentów samolotu zostały poddane nieuzasadnionym korektom, a część z nich (np. alarmy TAWS i FMS) nie zostały uwzględnione w końcowych wnioskach. 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Komisja Millera w przedstawionym w lipcu 2011 r. raporcie ustaliła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Komisja podkreśla, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu. Pod koniec listopada 2015 r. nowy rząd premier Beaty Szydło zamknął stronę internetową Millera oraz stronę powołanego przez poprzedni rząd zespołu dr. Macieja Laska, który miał wyjaśniać opinii publicznej ustalenia komisji Millera. Na stronach dostępny był m.in. raport komisji Millera. Śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy nadal prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Jest ono obecnie przedłużone do 10 kwietnia 2016 r.
Autor: mw / Źródło: PAP