Szef MSZ Witold Waszczykowski wraca wcześniej, niż planowano, z Brukseli do Warszawy. Jak poinformował dziennikarzy, rozmawiał z Mateuszem Morawieckim i o godzinie 17 weźmie udział w uroczystości w Pałacu Prezydenckim, podczas której zostanie powołany nowy rząd.
- Wracam w tej chwili do Polski. Mam brać udział w ceremonii o godzinie 17, jeśli oczywiście warunki pogodowe pozwolą. Dzisiaj (premier Mateusz Morawiecki - red.) do mnie dzwonił, prosił, żebym wrócił - powiedział dziennikarzom w Brukseli Waszczykowski.
Szef dyplomacji pojechał do Belgii, aby uczestniczyć w obradach ministrów spraw zagranicznych krajów Unii Europejskiej. Dyskutowano tam między innymi na temat aktualnych wydarzeń na Bliskim Wschodzie i trwających tam konfliktów.
"Jasno wytyczony kierunek"
Według źródeł zbliżonych do kierownictwa PiS, w poniedziałek nastąpi większa, niż początkowo zapowiadana przez premiera Morawieckiego, rekonstrukcja rządu. Przewidywana jest wymiana kilku ministrów.
- Rekonstrukcja już się zaczęła, (rząd - red.) tworzy się, rozumiem, że będzie w ciągu dnia, dni, tygodni. Mamy jasno wytyczony kierunek, w którym będzie zmierzała - powiedział Waszczykowski. Pytany, czy zostaje na stanowisku szefa MSZ, stwierdził, że "zobaczymy".
Kandydaci
W ostatnich dniach pojawiły się spekulacje, że propozycję objęcia stanowiska ministra spraw zagranicznych w rządzie Morawieckiego otrzymał już Krzysztof Szczerski, dotychczasowy szef gabinetu prezydenta. Rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński, w piątek w programie "Piaskiem po oczach" w TVN24 na pytanie, czy będzie dla niego zaskoczeniem, jeśli Szczerski zostanie szefem MSZ, odpowiedział: - Zobaczymy. - Ja takiej informacji nie mam (...), to pytanie dla premiera Morawieckiego, kiedy premier Morawiecki będzie przedstawiał swoją Radę Ministrów. Z tego, co zapowiedział, na razie na tym pierwszym etapie, ona się nie będzie różnić za bardzo od tej obecnej, co później, to zobaczymy - mówił w piątek Łapiński.
Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, Ryszard Czarnecki, twierdził w poniedziałkowym "Jeden na jeden" w TVN24, że minister spraw zagranicznych "może spać spokojnie", ponieważ wykonuje dobrą pracę.
Ekspresowe działania
Zgodnie z konstytucją prezydent powołuje premiera wraz z pozostałymi członkami rządu w ciągu 14 dni od przyjęcia dymisji poprzedniego gabinetu i odbiera przysięgę od członków nowo powołanego rządu. Po powołaniu nowy premier ma dwa tygodnie na przedstawienie Sejmowi programu działania Rady Ministrów (expose) z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania. Głosowanie nad wotum zaufania wobec rządu Morawieckiego ma się odbyć we wtorek.
Autor: kc//now, adso / Źródło: TVN24, PAP