34-letni kierowca, który śmiertelnie potrącił dwie kobiety i uciekł z miejsca wypadku, został aresztowany na trzy miesiące. Mężczyzna ma zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczkę z miejsca zdarzenia. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Marcin Chałoński, rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach poinformował, że sąd przychylił się do wniosku prokuratury i wydał decyzję o aresztowaniu na trzy miesiące 34-latka, podejrzanego o śmiertelne potrącenie kobiet w Kielcach.
Przyznał się do winy
Jak poinformował w środę Artur Feigel, szef Prokuratury Kielce-Zachód, mężczyzna podczas przesłuchania w prokuraturze przyznał się do winy, stwierdził jednak, że wydarzenia niedzielnego popołudnia pamięta wyrywkowo. Nie może sobie przypomnieć m.in. samego momentu potrącenia kobiet; był zarówno pod wpływem narkotyków, jak i alkoholu. Prokuratura w środę wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie mężczyzny na trzy miesiące. Jak zaznaczył Feigel, taką decyzję podjęto ze względu na wysokość grożącej mu kary i możliwość zacierania śladów przez podejrzanego.
Zginęły dwie kobiety
Do wypadku doszło w niedzielę po południu przy ul. Chrobrego w Kielcach. Dwie starsze kobiety zostały potrącone przez BMW, kiedy szły chodnikiem. Obie zginęły na miejscu. Sprawca wypadku odjechał z miejsca zdarzenia. Spalony samochód policja odnalazła dwa kilometry dalej. 34-latek podczas przesłuchania nie umiał opisać chwili podpalenia samochodu.
Autor: db/jaś / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24