"Znów państwa Osi przeciw Polsce. Dresy pewnie nie zatrybią... hahaha" - taki wpis umieścił na jednym z piłkarskich portali łódzki policjant używając do tego służbowego komputera. Komendant wojewódzki policji w Łodzi nakazał wszcząć postępowanie, po jego zakończeniu okaże się, jaka kara spotka funkcjonariusza.
Wpis z obraźliwymi słowami pod adresem m.in. Niemców, łódzki policjant umieścił - jak podał "Dziennik Łódzki" - na jednym z najpopularniejszych portali piłkarskich - 90minut.pl. Nawiązał w nim do towarzyskiego meczu Polska-Niemcy, jaki odbędzie się 6 września w Gdańsku.
Używając pseudonimu Markoos24 tak skomentował informację, że mecz będzie sędziował włoski arbiter Daniele Orsato: "Znów państwa Osi przeciw Polsce. Dresy pewnie nie zatrybią... hahaha". (nazwa Państwa Osi odnosi się do wydarzeń II wojny światowej i obejmuje koalicję III Rzeszy, Włoch i Japonii - red.)
Obok podpisu autora wyświetliła się nazwa miejsca, z którego wysłano komentarz: lodzka.policja.gov.pl.
Wpis był prywatnym stwierdzeniem policjanta i nie może być traktowany jako oficjalne stanowisko policji Radosław Gwis z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi
"Przełożeni zatrybią?"
Internauci portalu natychmiast zareagowali na ten wpis. Napisali m.in. "już widać, czym policja się zajmuje, zamiast pracować", "posterunkowemu z Łodzi premia za dobre rozsławienie imienia komendy. Ciekawe czy przełożeni zatrybią".
O sprawie został powiadomiony komendant wojewódzki policji w Łodzi insp. Marek Działoszyński. Sprawa trafiła do Wydziału Kontroli, który miał sprawdzić, czy rzeczywiście korzystano z policyjnego adresu i komputera.
"To prywatne stwierdzenie"
Radosław Gwis z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi przyznał, że wstępne ustalenia wskazują, że komentarz został dodany przez funkcjonariusza policji.
- Wpis był prywatnym stwierdzeniem policjanta i nie może być traktowany jako oficjalne stanowisko policji - powiedział tvn24.pl Gwis.
O ewentualnych konsekwencjach wobec policjanta zdecyduje komendant po zakończeniu postępowania. Ma ono potrwać 30 dni. - Kara dyscyplinarna może być od nagany do wydalenia ze służby - dodał Gwis.
Źródło: "Dziennik Łódzki", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu