Rodzina Stanisława Pyjasa zgadza się na ekshumację zwłok studenta zabitego w 1977 roku. - Uważamy, że badanie kości jest niezbędne dla ustalenia bezpośrednich przyczyn jego śmierci, która mogła nastąpić wskutek postrzału - na spotkaniu z dziennikarzami powiedziała siostrzenica Pyjasa, Agnieszka Przybysz.
- Czekaliśmy na to od ponad 30 lat - powiedziała siostrzenica Stanisława Pyjasa. - Ufamy, że mur kłamstw zostanie wreszcie zburzony - dodała i opisała, jak mógł zginąć jej brat.
"Torturowany"
- Stanisław Pyjas był w 1977 roku torturowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Jeżeli przystawiono mu pistolet do głowy, postawiono go przed ostatecznym wyborem - mówiła Agnieszka Przybysz. - Jeśli rzeczywiście został zastrzelony, to znaczy, że świadomie wybrał śmierć - zaznaczyła.
Przybysz apeluje też o pozostawienie w spokoju matki Stanisława Pyjasa. - Jest kobietą schorowaną i każda wizyta dziennikarzy może pogorszyć jej stan - zaznaczyła. Wcześniej w gronie rodziny Pyjasa panował dwugłos wobec decyzji Instytutu Pamięci Narodowej o ekshumacji zwłok. Za nią opowiadały się siostry studenta, matka była przeciwna.
Prokuratura w 1977: "spadł ze schodów"
W czwartek prezes IPN Janusz Kurtyka poinformował, że prokuratorzy prowadzący śledztwo ws. śmierci Pyjasa zdecydowali o ekshumacji jego zwłok. Jednak sama matka Stanisława Pyjasa powiedziała, że pisała do IPN z prośbą, by zrezygnować z ekshumacji, "żeby zostawić to w spokoju".
Ciało Stanisława Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 r. w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, podając, że Pyjas "spadł ze schodów". Dla przyjaciół i znajomych Pyjasa ta wersja okoliczności jego śmierci była od początku niewiarygodna; wiedzieli, że interesowała się nim bezpieka.
Śledztwo wznowiono w 1991 r., a potem jeszcze kilkakrotnie podejmowano i umarzano z powodu niemożności wykrycia sprawców. Śledztwo krakowskiego IPN jest już piątym śledztwem ws. śmierci Pyjasa.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Stanowisko rodziny prezentuje Agnieszka Przybysz, siostrzenica Stanisława Pyjasa / TVN24