W piątek posłowie po raz kolejny pokazali jak bardzo interesują się swoją pracą. Wystarczyło, że w południe marszałek zrobił przerwę w obradach, a przed Sejmem zrobiło się tłoczno jak na dworcu. Parlamentarzyści z walizkami i torbami w pośpiechu wyjeżdżali z Wiejskiej, mimo że po południu odbywała się debata nad sprawozdaniem z prac komisji hazardowej.
Głosowania w Sejmie są obowiązkowe. Za nieobecność grozi kara finansowa. Reszta obrad - już nie. Dlatego podczas debat - zwłaszcza tych zaplanowanych po głosowaniach - parlamentarna sala często świeci pustkami.
Ucieczka w przerwie
Nie inaczej było w piątek. Rano odbył się blok głosowań. W południe marszałek Sejmu ogłosił trzyminutową przerwę. To wystarczyło, aby sala parlamentarna błyskawicznie opustoszała. Posłowie stłoczeni w kuluarach udawali się pospiesznie do wyjścia. Przed Sejmem zrobiło się tłoczno jak na dworcu - posłowie upychali walizki i torby do służbowych samochodów.
I tak tuż po 12.00 rozpoczęli długi weekend. Tymczasem od 13.00 zaplanowano debatę nad nad sprawozdaniem z prac komisji hazardowej badającej sprawę, która wywołała dymisje w rządzie Donalda Tuska i na której finał czekaliśmy od 10 miesięcy. Parlamentarzystów najwyraźniej jednak nie zainteresowały ustalenia sejmowych śledczych.
- Na samolot się spieszę - rzucił reporterowi TVN24 poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.
Tadeusz Iwiński z SLD też nie mógł: - Akurat nie mogę, mam dziś imieniny.
- Koledzy na pewno mi przekażą - stwierdziła z kolei posłanka PiS Nelli Rokita, pytana dlaczego wyjeżdża z Sejmu choć za kilkadziesiąt minut ma się odbyć debata.
Obowiązki i wizyta prezesa
Większość posłów twierdziła, że opuszcza Sejm z powodu ważnych spraw. Poseł PO Sławomir Preiss - wsiadając do samochodu - zapewniał, że sprawozdanie komisji go interesuje, ale "ma obowiązki rodzinne".
Obowiązkami zasłonił się też Wojciech Jasiński. - I jeszcze prezes (Jarosław Kaczyński - red.) do mnie przyjeżdża - rzucił pospiesznie.
Na ważne spotkania wskazał również Stanisław Lamczyk z PO. - Dziś mamy otwarcie obwodnicy, muszę tam być - stwierdził.
Debatę nad sprawozdaniem z prac komisji hazardowej "podarowali" sobie też m.in. posłanka PO Beata Bublewicz i Paweł Olszewski. Choć już nie tłumaczyli dlaczego.
"Bo takie święto mamy..."
Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna na uwagę reportera TVN24, że posłowie uciekają z Sejmu, odpowiedział bezradnie rozkładając ręce. - Taki dziś dzień. Sam mam służbowy wyjazd na zakończenie Expo w Szanghaju.
Jak podkreślił, po ludzku zachowanie posłów rozumie. - Nie usprawiedliwiam, ale wiem, że zawsze tak się dzieje. I musimy z tym żyć, zwłaszcza, że święto jest... takie rodzinne - skwitował Schetyna.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24