Poseł Platformy Obywatelskiej Stanisław Gawłowski poinformował we wtorek, że zrzekł się immunitetu. Stwierdził, że zarzuty stawiane mu przez prokuraturę są "w całości bezpodstawne". Chodzi o pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym.
Gawłowski, zachodniopomorski poseł PO i sekretarz generalny Platformy, mówił na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, że wszystkie stawiane mu przez prokuraturę zarzuty są "w całości bezpodstawne".
- Jestem niewinny - oświadczył poseł. Zapewnił, że gotów jest "stawić się w prokuraturze na każde wezwanie i wyjaśniać wszystkie te wątpliwości, które przy okazji tej sprawy się pojawiły".
Śledztwo w sprawie korupcji
Prokuratura zamierza postawić Gawłowskiemu zarzuty popełnienia pięciu przestępstw, w tym trzech o charakterze korupcyjnym. W grudniu ubiegłego roku funkcjonariusze CBA przeszukali warszawskie mieszkanie Gawłowskiego, a dzień później jego dom w Koszalinie. Miało to związek między innymi z podejrzeniem przyjęcia przez niego łapówek, gdy był wiceministrem środowiska w rządach PO-PSL.
Jednocześnie z ogłoszeniem rezygnacji z immunitetu Gawłowski wysłał pismo do sejmowej komisji regulaminowej, która ma wydać opinię, czy dochowane zostały wszystkie procedury formalne.
Autor: pk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24