- Powaga państwa wymaga, żeby to głosowanie powtórzyć - tak o przyjęciu ustawy budżetowej w Sali Kolumnowej Sejmu mówił w "Faktach po Faktach" Rafał Trzaskowski (PO). - Złamaliście prawo, a teraz próbujecie robić z siebie owieczki - odpowiadał mu Jacek Sasin (PiS).
Trzaskowski potwierdził w "Faktach po Faktach", że okupacja sali obrad plenarnych przez posłów Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej będzie trwała także przez zbliżające się święta. On sam zadeklarował, że jego "dyżur" przypadnie na 24 i 25 grudnia.
Podkreślił, że posłowie wciąż domagają się spełnienia dwóch postulatów: zaprzestania "kneblowania opozycji" oraz powtórzenia głosowania nad ustawą budżetową, którą przyjęto 16 grudnia w Sali Kolumnowej.
- Przecież Prawo i Sprawiedliwość ma większość. W związku z tym, co to za problem przyjść na salę plenarną - zapraszamy - doprowadzić do ponownego głosowania, wygrać to głosowanie? - pytał były wiceszef MSZ.
- To pokazuje, że Prawo i Sprawiedliwość najprawdopodobniej ma coś do ukrycia, skoro tak się boi szczerze mówić o tym, co się stało - ocenił.
- Nie byłoby całego problemu, gdyby opozycja nie zerwała obrad poprzez blokowanie mównicy - ripostował Jacek Sasin (PiS). - Jeśli państwo chcieliście głosować budżet na sali plenarnej, można było to robić - przekonywał.
- Niestety, państwo dzikimi okrzykami, a następnie również fizyczną presją, nie dawaliście marszałkowi prowadzić tych obrad - stwierdził. Jego zdaniem w całym zamieszaniu wygrało ostatecznie prawo i procedury.
Wersja Sasina a wersja prezesa PiS
Goście "Faktów po Faktach" odnieśli się do niejasności wokół głosowania nad budżetem.
W stenogramie z tego posiedzenia figuruje informacja, że głosy liczyło wyznaczonych 10 posłów sekretarzy, choć dwoje z nich - Elżbieta Borowska (Kukiz'15) i Krystian Jarubas (PSL) - publicznie zaprzeczyło, że brało udział w liczeniu.
- Pierwotnie miało liczyć głosy 10 sekretarzy, zostali wyznaczeni posłowie. Bardzo źle się zdarzyło, że ta dwójka posłów nie wywiązała się ze swoich obowiązków - tłumaczył Sasin. - Salę podzielono nie na 10, ale 8 sektorów i liczyło 8 sekretarzy. Tego dziewiątego i dziesiątego nie było - zapewniał.
- Tylko pytanie, dlaczego w sprawozdaniu jest zupełnie co innego, w tym podpisanym przez marszałka - mówił z kolei Trzaskowski. - A poza tym wy zmieniacie wersję co chwilę - powiedział poseł PO, nawiązując do kolejnych wersji, podawanych w czwartek przez polityków PiS, w tym Marka Kuchcińskiego i Jarosława Kaczyńskiego.
- Pytanie też, dlaczego ci, którzy sporządzili ten stenogram, usłyszeli posłów opozycji, którzy weszli i domagali się swoich praw, natomiast marszałek nie - dodał.
Najnowszy sondaż
Posłowie skomentowali najnowszy sondaż partyjny dla "Faktów" TVN i TVN24. Z badania Millward Brown wynika, że PiS może liczyć na 35 proc. poparcia (wzrost o 5 punktów proc. w porównaniu z październikiem), Nowoczesna na 24 proc. (2 punkty proc. wzrostu), a PO - na 15 proc. (spadek o 1 punkt proc.).
- Widać, że wszystkie partie opozycyjne mają więcej głosów niż Prawo i Sprawiedliwość - powiedział Trzaskowski. - Poczekajmy na rozwój wydarzeń. Wiem, że Polacy ocenią tę sprawę zupełnie inaczej - dodał, nawiązując do trwającego kryzysu sejmowego (komentowane badanie przeprowadzono już po jego wybuchu - red.).
- Platforma jeszcze w ostatnich wyborach była drugą siłą polityczną w Polsce. W tej chwili jest już daleko, daleko za Nowoczesną - zauważył z kolei Sasin.
Autor: ts//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24