- Z punktu widzenia pewnych procedur, które są uruchamiane, bardzo istotne jest to, jak szybko pojawią się informacje, które potwierdzą czy uwiarygodnią, że jest to porwanie rodzicielskie - tłumaczył w TVN24 ekspert do spraw bezpieczeństwa Krzysztof Liedel, odnosząc się do porwania matki z córką, do którego doszło w czwartek w Białymstoku.- Jeżeli potwierdziłaby się ta kwestia, że jest to tak zwane rodzicielskie porwanie, to jest duża szansa, że dziecku nic się nie stanie. To bardzo często kwestie konfliktu rodzicielskiego odgrywają rolę. Życie i zdrowie dziecka nie będzie raczej zagrożone - dodał.
Policja poszukuje dwóch mężczyzn, którzy w czwartek w Białymstoku uprowadzili 25-letnią kobietę i jej 3-letnią córkę. Według relacji świadka, napastnicy wysiedli z auta, siłą wciągnęli do środka kobietę z córką Amelką, aby następnie odjechać. Do porwania doszło po godzinie 10.
Podlaska policja w rozmowie z TVN24 potwierdziła, że samochód, do którego porywacze mieli wciągnąć kobietę i dziecko, wypożyczył ojciec dziewczynki, obywatel Polski.
"Życie i zdrowie dziecka raczej nie będzie zagrożone"
Wydarzenia z Białegostoku komentował na antenie TVN24 ekspert do spraw bezpieczeństwa Krzysztof Liedel z Collegium Civitas. Mówił, że w tego typu zdarzeniach przyjmuje się dwie podstawowe wersje rozwoju wypadków.
- Jedna - wskazywał - dotyczy tego tak zwanego porwania rodzicielskiego, druga dotyczy wszystkich pozostałych motywacji, które mogą stać za porywaczami. Od tej najbardziej popularnej, a więc porwanie dla okupu, po różnego rodzaju inne wątki związane z działalnością kryminalną.
Dodał, że "z punktu widzenia pewnych procedur, które są uruchamiane, bardzo istotne jest to, jak szybko pojawią się informacje, które potwierdzają czy uwiarygadniają, że jest to porwanie rodzicielskie".
- Jeżeli potwierdziłaby się ta kwestia, że jest to tak zwane rodzicielskie porwanie, to jest duża szansa, że dziecku nic się nie stanie. To bardzo często kwestie konfliktu rodzicielskiego odgrywają rolę. Życie i zdrowie dziecka raczej nie będzie zagrożone - wskazywał Liedel.
Autor: mjz/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24