W ręce policjantów wpadli czterej bełchatowscy pseudokibice jednej z łódzkich drużyn piłkarskich. Dwaj podejrzani urządzili sobie porachunki z kibicami bełchatowskiej drużyny i wybijali szyby w ich autach. Dwaj inni wywołali awanturę i znieważyli policjantów. Zatrzymani mają od 24 do 30 lat.
Do pierwszego incydentu doszło w październiku ubiegłego roku na ulicy Pabianickiej w Bełchatowie. Nieznani wówczas sprawcy zmusili do zatrzymania kierowcę hondy civic, a następnie wybili szyby w samochodzie. Szkło z rozbitej szyby uszkodziło oko kierowcy; straty w aucie oszacowano na około tysiąca zł.
Pokrzywdzeni z Bełchatowa, napastnicy z Łodzi
Po ostatnim incydencie okazało się, że sprawcami są pseudokibice, a motywem animozje na tle kibicowania drużynom piłkarskim. Pokrzywdzeni okazali się zwolennikami klubu z Bełchatowa, natomiast napastnicy to kibice jednej z łódzkich drużyn. Sławomir Szymański, rzecznik bełchatowskiej policji
Policjanci zatrzymali dwóch napastników, którymi okazali się bełchatowianie w wieku 25 i 30 lat. Sąd zdecydował o ich aresztowaniu na trzy miesiące. Grozi im kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Poszło o logo na komórce
Inni bełchatowscy pseudokibice łódzkiego klubu dali o sobie znać w niedzielę w nocy. W jednym z miejscowych barów 24-latek wywołał awanturę z 22-letnim piotrkowianinem - kibicem klubu z Bełchatowa. Jak ustaliła policja, pretekstem do awantury stało się logo klubowe na wyświetlaczu telefonu komórkowego należącego do pokrzywdzonego. Sprawca zabrał telefon właścicielowi i wyszedł z baru. Policjanci zatrzymali go na pobliskiej ulicy. Wtedy "na pomoc" zatrzymanemu ruszyli inni chuligani. Jeden z nich - także 24-latek - znieważył interweniujących policjantów i skopał radiowóz. Obydwaj pseudokibice byli nietrzeźwi - mieli po ok. 1,8 promila alkoholu w organizmie. Trafili do policyjnego aresztu. Może im grozić co najmniej rok pozbawienia wolności.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24