Bronisław Komorowski świętował urodziny w rodzinnym mieście Oborniki Śląskie. Na bogato. Dostał portret, powidła z czereśni obornickich, miejscowe jabłka, tort z 58 świeczkami oraz wiersz napisany specjalnie na te okazję. A mama opowiedziała, jak z małym Bronkiem w ciąży skakała przez płot.
Przyjazd marszałka z rodziną postawił na nogi całe Oborniki. Na Komorowskiego czekali lokalni urzędnicy, wyborcy oraz dzieci, które odśpiewały piosenkę "Nie ma jak dom". W sumie około 200 osób. Jadwiga Komorowska, wyraźnie wzruszona, wspominała lata spędzone w Obornikach.
- Pracowałam wtedy we Wrocławiu. Trzeba było pędzić raniutko na pociąg i ja w siódmym miesiącu ciąży z Bronkiem przeskoczyłam przez płotek, taki metalowy, żeby zdążyć do jadącego pociągu. Chyba dlatego on ma takie życie ruchliwe - mówiła.
"Jest coś magicznego w dniu 4 czerwca"
Marszałek zaznaczył, że w dniu urodzin - zgodnie z tradycją swojej rodziny - nie czeka na gratulacje, tylko zawsze dziękuje swojej matce za to, "że zechciała mnie urodzić". - Tak czynił wcześniej mój ojciec i tak czynią moje dzieci. Tu się zaczęła moja przygoda z życiem, wcale nie prostym. Teraz, oglądając się za siebie, widzę te własne 58 lat jako czas, który przyniósł ogromne, dobre zmiany w ojczyźnie, ale także w Obornikach Śląskich - stwierdził Komorowski.
I dodał:- Jest coś magicznego w dniu 4 czerwca. To dzień urodzin niepodległej Polski, ale także moich urodzin. Traktuję to miasto jako mój pierwszy i szczególny dom.
Portret i wiersz
Od mieszkańców miasteczka Komorowski dostał m.in. książkę o Obornikach Śląskich, obraz kościoła, w którym został ochrzczony, powidła z czereśni obornickich oraz jabłka z ziemi trzebnickiej. Jednak największą furorę zrobił wiersz w wykonaniu starszej mieszkanki Obornik. Kobieta podeszła do marszałka, zgarnęła mikrofon reporterki TVN24 i powiedziała:
Panie marszałku, złożę życzenia Tobie, dla których całe nasze tchnienia Żyj nam marszałku długo, byś sędził lata Szczęściem, szacunkiem zyskał świata By w każdej chwili, co ją spędzisz w świecie Przebiegła słodko, pomyślności kwiecie
"PO kłamie, krzywdę prezydenta pamiętamy"
Po spotkaniu z mieszkańcami Komorowski udał się do kościoła parafialnego, gdzie złożył kwiaty po portretem Jana Pawła II. Następnie odwiedził dom, w którym się urodził. W Obornikach Śląski pojawili się także przeciwnicy Komorowskiego z transparentem "PO kłamie, krzywdę prezydenta pamiętamy".
Rodzinne Oborniki
Rodzina Komorowskiego przyjechała do Obornik Śląskich po wojnie z kresów wschodnich. Marszałek spędził w tym mieście pierwsze lata dzieciństwa, po czym zamieszkał z rodziną w Poznaniu. O Obornikach Śląskich Komorowski wspomina w swoim spocie wyborczym.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP