Pomyłka w in vitro w Policach. Były kierownik laboratorium odpowie przed sądem lekarskim

Do błędu doszło przy zabiegu zapłodnienia in vitro
Do błędu doszło przy zabiegu zapłodnienia in vitro
Źródło: shutterstock.com
Były kierownik laboratorium in vitro w podszczecińskich Policach stanie przed sądem lekarskim. Rzecznik odpowiedzialności zawodowej Okręgowej Izby Lekarskiej zakończył swoje śledztwo.

Profesor Jacek Różański zarzuca doktorowi Tomaszowi B. niewystarczający nadzór nad pracą laboratorium. W 2014 roku wskutek błędu przy zabiegu zapłodnienia in vitro w polickiej Klinice Medycyny Rozrodu i Ginekologii pacjentka urodziła nie swoje dziecko.

Nasienie męża zamiast z komórką jajową żony miało zostać połączone z komórką innej kobiety. Dziecko urodziło się z wadami genetycznymi.

Bez zarzutu dla kierownika kliniki

W piątek Różański zakończył swoje śledztwo w tej sprawie. - Wcześniej były kierownik polickiego laboratorium złożył przez swojego pełnomocnika pisemne wyjaśnienia, ale moim zdaniem nic one nie wniosły - powiedział tvn24.pl.

Rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy będzie wnosił o zakaz pełnienia funkcji kierowniczych dla Tomasza B. Były kierownik laboratorium miałby też zapłacić karę finansową na rzecz rehabilitacji chorych dzieci.

Wniosek do sądu lekarskiego trafi w ciągu 14 dni. Zarzut popełnienia błędu medycznego usłyszała też laborantka, która dokonywała zapłodnienia. Jest sprawę prowadzi Krajowa Izba Diagnostów i Laborantów.

Żadnego zarzutu nie usłyszał natomiast były szef Kliniki Medycyny Rozrodu i Ginekologii, profesor Rafał Kurzawa.

Śledztwo prowadzi też prokuratura

Śledztwo po nagłośnieniu sprawy przez media wszczęła też Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód. Jak przekazał prok. Jacek Powalski, śledztwo prowadzone jest w sprawie nieumyślnego narażenia matki oraz małoletniego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo uszczerbku na zdrowiu przez osoby zobowiązane do sprawowania opieki nad pokrzywdzonymi w związku z procedurą in vitro.

Chodzi o przestępstwo z art. 160 par. 2 i 3 kodeksu karnego, za które grozi kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do 1 roku.

Klinika zlikwidowana

Resort zdrowia wypowiedział klinice umowę w zakresie rządowego programu in vitro. Na placówkę została też nałożona maksymalna przewidziana w takich sytuacjach kara finansowa - 10 proc. wartości kontraktu, w tym przypadku 76 tys. zł.

Klinika Medycyny Rozrodu i Ginekologii w podszczecińskich Policach od 1 marca przestała istnieć. Została połączona ze znajdującą się w tym samym budynku Kliniką Medycyny Matczyno-Płodowej i Ginekologii. Całość funkcjonuje pod nową nazwą: jest to teraz Klinika Perinatologii, Położnictwa i Ginekologii.

Autor: eos//plw / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: