Polska prowadziła z Holandią 1:0 do przerwy meczu grupy G eliminacji piłkarskich mistrzostw świata, który odbywa się na PGE Narodowym w Warszawie. Bramkę w 43. minucie zdobył Jakub Kamiński. W drugiej połowie, w 47 minucie meczu, gola na remis zdobył Memphis Depay.
Całemu spotkaniu na PGE Narodowym przyglądał się Karol Nawrocki – nie krył radości po golu strzelonym przez Jakuba Kamińskiego.
Prezydent ubrany w szalik reprezentacji polski pojawił się jeszcze przed meczem. Obok polityka zasiadł prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza.
Rywalizacji na PGE Narodowym przyglądał się również premier Donald Tusk. Tuż po końcowym gwizdku sędziego, napisał na platformie X: "Dużo dobrej piłki, trochę mniej szczęścia. Polacy, gramy dalej!".
To nie pierwszy raz, kiedy prezydent już po objęciu urzędu bierze udział w wydarzeniu sportowym. Wcześniej pojawił się z synami na meczu Legii Gdańsk z Motorem Lublin – odwiedził między innymi tak zwany młyn, czyli trybunę najbardziej zagorzałych kibiców klubu.
W sierpniu przyglądał się rywalizacji reprezentacji Polski z Finlandią na Stadionie Śląskim, wygranym 3:1. Po meczu zszedł do szatni i pogratulował zwycięstwa reprezentantom.
W kampanii wyborczej głośno było na temat powiązań Karola Nawrockiego ze środowiskiem kibicowskim Lechii Gdańsk i uczestnictwa w ustawce. Wirtualna Polska ustaliła, że do bijatyki z udziałem Karola Nawrockiego doszło jesienią 2009 roku. Był już wtedy pracownikiem Instytutu Pamięci Narodowej. Walczył po stronie chuliganów Lechii Gdańsk przeciw niemal niepokonanej wtedy grupie bojówkarzy Lecha Poznań.
Autorka/Autor: asty/kg
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Nowak/EPA/PAP