Andrzej Duda wyraził pełne poparcie dla operacji militarnej USA w Syrii. "Polska z całą mocą potępia zbrodnie popełniane na cywilach i apeluje, by cała społeczność międzynarodowa jeszcze mocniej zaangażowała się w przywrócenie pokoju w Syrii" - podkreślił polski prezydent w oświadczeniu.
Z kolei w oświadczeniu MSZ poinformowano, że "operacja przeprowadzona przez USA przeciw bazie syryjskich sił powietrznych była proporcjonalną i właściwie wymierzoną odpowiedzią na barbarzyński atak z użyciem broni chemicznej". Amerykańską operację poparło także MON.
"Dziś zostałem poinformowany przez stronę amerykańską o szczegółach operacji. Zleciłem także szefowi Biura Bezpieczeństwa Narodowego przygotowanie specjalnego raportu sytuacyjnego" - czytamy w piątkowym oświadczeniu prezydenta.
"Niewyobrażalne barbarzyństwo"
Andrzej Duda wyraził "pełne poparcie" dla operacji militarnej przeprowadzonej w nocy z czwartku na piątek czasu waszyngtońskiego przez amerykańskie siły zbrojne w Syrii.
Prezydent podkreślił, że decyzja prezydenta USA Donalda Trumpa o ataku na jedną z syryjskich baz lotniczych była reakcją na użycie przez wojska reżimu Baszara el-Asada broni chemicznej przeciwko ludności cywilnej. "Obok tego aktu niewyobrażalnego barbarzyństwa cywilizowany świat nie mógł przejść obojętnie" - oświadczył Duda.
"Polska z całą mocą potępia zbrodnie popełniane na cywilach i apeluje, by cała społeczność międzynarodowa jeszcze mocniej zaangażowała się w przywrócenie pokoju w Syrii, zatrzymanie szaleństwa wojny, przerwanie spirali przemocy" - czytamy w oświadczeniu.
Prezydent zaznaczył, że Polska wspiera działania amerykańskiej administracji w tym zakresie - jako sojusznik USA, lecz także jako państwo solidarne z ofiarami wojny domowej w Syrii.
"Staramy się o niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ również po to, by głośno, w sposób bezkompromisowy, mówić o naruszeniach prawa międzynarodowego i o cierpieniach ludzi dotkniętych konfliktami zbrojnymi w różnych częściach świata" - czytamy w oświadczeniu.
Komunikat MSZ
Stanowisko w sprawie ataku USA na bazę syryjskich wojsk rządowych zajęło także polskie MSZ. "W ocenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych operacja przeprowadzona przez USA przeciwko bazie syryjskich sił powietrznych al-Shajrat, w prowincji Homs, była proporcjonalną i właściwie wymierzoną odpowiedzią na barbarzyński atak z użyciem broni chemicznej dokonany, według informacji przekazanych sojusznikom przez USA, przez lotnictwo syryjskie w okolicach miejscowości Idlib, w rezultacie którego śmierć poniosło co najmniej 78 cywili, w tym kobiety i dzieci" - podkreślił w komunikacie resort.
Według MSZ decyzja prezydenta USA Donalda Trumpa "była silnym i wyraźnym sygnałem, że dalsze rozprzestrzenianie i użycie broni chemicznej, w tym przeciwko bezbronnej ludności cywilnej w Syrii, nie będzie tolerowane". Jak zaznacza ministerstwo, Polska będzie kontynuowała wysiłki na arenie międzynarodowej w celu całkowitej eliminacji broni chemicznej.
"Apelujemy do stron konfliktu o powstrzymanie się od działań, które prowadzić będą do dalszej eskalacji napięć i wzywamy do kontynuowania rozmów pod egidą ONZ prowadzących do rozwiązania konfliktu za pomocą środków politycznych. Tylko wspólne działania społeczności międzynarodowej na płaszczyźnie politycznej oraz w ramach Globalnej Koalicji do walki z Da’esh mogą doprowadzić do trwałego pokoju i stabilności w regionie" - napisano.
Poparcie MON
Szef MON Antoni Macierewicz wyraził pełne poparcie dla amerykańskiej operacji przeciwko bazie syryjskich sił rządowych Szajrat w prowincji Homs - poinformowała w piątek rzecznika prasowa resortu mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz.
"Ta szybka i skuteczna decyzja Prezydenta Donalda Trumpa dała jasny sygnał wszystkim terrorystom, którzy dokonują ataku na ludność cywilną z użyciem broni chemicznej, że nie ma i nie będzie na to zgody" - podkreślono w komunikacie. Poinformowano, że MON pozostaje w stałym kontakcie ze swoim amerykańskim odpowiednikiem.
W komunikacie resort przypomniał, że Polska wnosi swój wkład do walki z międzynarodowym terroryzmem.
"Wyrażamy solidarność z rządem USA w działaniach na rzecz całkowitej eliminacji broni chemicznej" - napisała mjr Pęzioł-Wójtowicz.
Kandydowanie do Rady Bezpieczeństwa ONZ
Polska kandyduje na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ w latach 2018-2019.
Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych odpowiada za utrzymanie pokoju i bezpieczeństwa na świecie. Liczy 15 państw, w tym pięciu stałych członków (USA, Francja, Wielka Brytania, Chiny oraz Rosja). Pozostali wybierani są na dwuletnią kadencję, po pięć państw każdego roku. Niestałych członków RB ONZ wybiera się zgodnie z tzw. kluczem regionalnym. Według niego zawsze pięć miejsc przypada państwom z Afryki oraz Azji, dwa - z Ameryki Łacińskiej, jedno - z Europy Wschodniej oraz dwa miejsca - z Europy Zachodniej.
Aby zostać członkiem RB ONZ państwo musi zdobyć dwie trzecie głosów w liczącym 193 państwa Zgromadzeniu Ogólnym ONZ.
Atak w Syrii
Siły USA w nocy z czwartku na piątek przeprowadziły atak z użyciem 59 pocisków samosterujących Tomahawk na syryjską bazę lotniczą Szajrat w prowincji Hims w środkowej części kraju.
Była to odpowiedź na wtorkowy atak chemiczny na opanowaną przez rebeliantów miejscowość Chan Szajchun w prowincji Idlib, o który Stany Zjednoczone oskarżyły reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
W ataku chemicznym zginęło 86 osób, w tym 30 dzieci.
MSZ Rosji nazwało atak "jawnym aktem agresji wobec suwerennej Syrii".
Decyzja prezydenta Donalda Trumpa o ataku na jedną z syryjskich baz lotniczych była reakcją na użycie przez wojska reżimu Baszara al-Assada broni chemicznej przeciwko ludności cywilnej. Obok tego aktu niewyobrażalnego barbarzyństwa cywilizowany świat nie mógł przejść obojętnie. Polska z całą mocą potępia zbrodnie popełniane na cywilach i apeluje, by cała społeczność międzynarodowa jeszcze mocniej zaangażowała się w przywrócenie pokoju w Syrii, zatrzymanie szaleństwa wojny, przerwanie spirali przemocy. Polska wspiera działania amerykańskiej administracji w tym zakresie - jako sojusznik USA, lecz także jako państwo solidarne z ofiarami wojny domowej w Syrii. Staramy się o niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ również po to, by głośno, w sposób bezkompromisowy, mówić o naruszeniach prawa międzynarodowego i o cierpieniach ludzi dotkniętych konfliktami zbrojnymi w różnych częściach świata. Dziś zostałem poinformowany przez stronę amerykańską o szczegółach operacji. Zleciłem także szefowi Biura Bezpieczeństwa Narodowego przygotowanie specjalnego raportu sytuacyjnego. oświadczenie prezydenta Andrzeja Dudy
Autor: pk//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Białek/CC BY-SA 3.0