Czekamy na ruch prezydenta w sprawie ustaw o sądach. Jeżeli on nie nastąpi, to składamy poprawki za tydzień w Sejmie - poinformował szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki. Stanisław Piotrowicz mówi o "następnym posiedzeniu" parlamentu, a Beata Mazurek powiedziała dziennikarzom, że PiS "żadnego terminu prezydentowi nie wyznaczył".
Prezydent Andrzej Duda we wtorek wieczorem otrzymał poprawki PiS do projektów ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Ich złożenie prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział podczas trzeciego spotkania z prezydentem na temat zmian w wymiarze sprawiedliwości. Na razie nie są znane szczegóły dotyczące propozycji PiS.
"Czekamy na ruch prezydenta"
Szef klubu partii rządzącej pytany, kiedy treść poprawek zostanie upubliczniona, odpowiedział, że myśli, iż wówczas, kiedy projekty trafią do Sejmu.
- My czekamy na ruch prezydenta. Jeżeli on nie nastąpi, to składamy je [poprawki - red.] za tydzień w Sejmie - powiedział Ryszard Terlecki.
Jak dodał, wówczas treść poprawek będzie znana oficjalnie. - Trzeba liczyć się z tym, że będą pewnie różne przecieki - zaznaczył.
Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski powiedział w środę, że poprawki PiS do projektów ustaw o KRS i SN są "spokojnie analizowane" w Kancelarii Prezydenta. - Nie jest to bynajmniej jedna strona - dodał Szczerski.
"Dwa tygodnie to jest dużo czasu"
Rzecznik Andrzeja Dudy Krzysztof Łapiński, odnosząc się do PiS-owskich poprawek do prezydenckich projektów ustaw sądowych, powiedział, że "zgodnie z umową między prezydentem a prezesem PiS poprawki trafiły wczoraj na biurko prezydenta".
- Nie ma żadnego ultimatum. Teraz jest czas na spokojną analizę przez prezydenta i jego prawników. Dwa tygodnie to jest dużo czasu - mówił w RMF FM Krzysztof Łapiński.
"Nie wyznaczyliśmy terminu prezydentowi"
Rzeczniczka PiS pytana, czy to prawda, że prezydenta ma dwa tygodnie, żeby przeanalizować propozycje poprawek odpowiedziała tymczasem, że nic nie słyszała o takim terminie i nie jest on też wymagany ustawowo. - My też jako PiS absolutnie żadnego terminu panu prezydentowi nie wyznaczyliśmy - zadeklarowała.
Pytana, czy prezydenckie projekty ustaw mogą być omawiane na kolejnym posiedzeniu Sejmu odparła, że teoretycznie tak. - Natomiast wszystko zależy od tego, jak zostaną one ocenione przez pana prezydenta i jaki będzie efekt kolejnej rozmowy (prezydenta z prezesem PiS - red.), o której państwo wiecie - mówiła Mazurek.
- Termin tej rozmowy, czy tego spotkania jeszcze nie został ustalony, więc mówiąc teoretycznie, jest to możliwe. Gdyby się okazało, że są jakieś wątpliwości, to będziemy dalej zastanawiać się, jak je rozwiązać - dodała posłanka.
Według niej termin spotkania prezydenta z prezesem PiS nie został jeszcze ustalony. Mazurek zdementowała jednocześnie doniesienia medialne, jakoby miał być on ustalony na piątek.
"Na kolejnym posiedzeniu"
Z kolei przewodniczący komisji sprawiedliwości i praw człowieka Stanisław Piotrowicz (PiS) pytany przez dziennikarzy, kiedy prezydenckie projekty ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym będą procedowane w Sejmie odparł: - Wszystko zależy od tego, czy uda się uzgodnić z panem prezydentem ostateczny kształt rozwiązań, które do tej pory były rozwiązaniami trudnymi. Zaraz potem parlament przystąpi do pierwszego czytania.
Jak dodał, "teoretycznie jest możliwe", że stanie się to na kolejnym posiedzeniu przewidzianym na 25-27 października.
Dopytywany, czy PiS w swoich poprawkach poszło na "duże ustępstwa" wobec prezydenta, Piotrowicz powiedział, że "Prawo i Sprawiedliwość stara się spełnić te oczekiwania prezydenta, które nie zatrzymają reformy, nie doprowadzą do wypaczenia jej istoty".
- Nie reformujemy wymiaru sprawiedliwości dla samego reformowania. Ona musi przynieść określony skutek - oświadczył. Zdaniem Piotrowicza obecnie istotne jest to, że "rozmowy prowadzą do zbliżenia stanowisk".
Prezydenckie projekty ustaw
Andrzej Duda pod koniec września zaprezentował swe projekty ustaw dotyczące Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa. W miniony wtorek zostały one skierowane do konsultacji. W piątek odbyło się trzecie spotkanie prezydenta z prezesem PiS w sprawie zmian w wymiarze sprawiedliwości.
Prezydencki projekt ustawy o Sądzie Najwyższym wprowadza między innymi: możliwość wniesienia do Sądu Najwyższego skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, przepis by sędziowie Sądu Najwyższego przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania oraz utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników.
Skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego wnosiłoby się w terminie 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia. Przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona w sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów Sądu Najwyższego i jednego ławnika.
Natomiast projekt ustawy o KRS zakłada między innymi, że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - red.).
Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję. W przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów.
Autor: KB/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock