"Zamach na Trybunał został dokonany w czerwcu. Wtedy zabrakło głosów ekspertów i autorytetów prawniczych". W ten sposób prezydencki minister Krzysztof Szczerski odniósł się do krytycznych głosów wobec uchwalonej w ekspresowym tempie nowelizacji ustawy o TK. Opozycja z kolei twierdzi, że PiS dokonało "skoku na Trybunał".
W piątek prezydent Andrzej Duda podpisał uchwaloną w ekspresowym tempie nowelizację ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Zrobił to wbrew apelom m.in. Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która uważa, że zmiany "zachwieją funkcjonowaniem" TK.
Ustawę skrytykował także Komisarz Praw Człowieka Rady Europy oraz byli prezesi Trybunału Konstytucyjnego.
"Wtedy zabrakło głosów ekspertów"
Prezydencki minister Krzysztof Szczerski ocenił w sobotę, że zamach na Trybunał Konstytucyjny został dokonany w czerwcu tego roku, kiedy poprzedni Sejm uchwalił sobie specjalne prawo, żeby wybrać "na zapas" sędziów do TK.
Zaznaczył, że "wtedy zabrakło głosów ekspertów i autorytetów prawniczych, które by powiedziały, że to był zamach na Trybunał".
- Dzisiaj jest sprzątanie po tamtej masakrze na Trybunale, jakiej dokonała większość sejmowa - powiedział.
Kredyt zaufania
Joachim Brudziński z PiS również zwrócił uwagę, że poprzedniej ekipie rządzącej przyszedł do głowy pomysł niezwykle niebezpieczny z punktu widzenia demokratycznego państwa prawa, czyli wyboru na zapas członków TK.
- Wybór sędziów w takim kształcie i w taki sposób, aby nowy Sejm, nowa reprezentacja społeczna i obywatelska nie mogła już uzupełnić składu sędziów Trybunału Konstytucyjnego był czymś tak niekonstytucyjnym i sprzecznym z elementarnym poczuciem prawa, że Sejm postanowił tę sytuację naprawić - podkreślił.
Dodał, że TK w zamyśle powinien być reprezentowany przez przedstawicieli różnych środowisk sejmowych.
Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu z ruchu Kukiz'15 uważa, że to co zaproponowało PiS jego ugrupowanie traktuje jako zapewnienie normalizacji.
- Oczywiście, mamy obawy, czy PiS nie będzie chciało zapewnić sobie dyspozycyjności tych nowych sędziów, ale dajemy kredyt zaufania. Zobaczymy jacy to będą kandydaci. Mam nadzieję, że będą służyć Rzeczpospolitej i interesom Polaków - dodał.
"Skok na Trybunał"
Z kolei zdaniem Andrzeja Halickiego z PO sama procedura legislacyjna powoduje, że ta ustawa może być zaskarżona. - Na sali sejmowej mieliśmy sytuację, gdzie zgłoszone poprawki nie były nawet przeczytane, a były odrzucane większością głosów - zaznaczył. - Możemy mówić, że to skok na Trybunał Konstytucyjny - dodał.
Podobnego zdania jest lider .Nowoczesnej Ryszard Petru. - To, że PO zepsuła ustawę o Trybunale, nie znaczy, że PiS może robić to samo - powiedział.
Jego zdaniem mamy w Polsce poważny kryzys konstytucyjny. - Trybunał Konstytucyjny jest od tego, żeby chronić ustawę zasadniczą. Jeżeli jego nie ma, to pytanie kto ma ją chronić - powiedział.
- Jeżeli większość sejmowa nie słucha innych opinii, to jedyne co możemy zrobić, to zwrócić się do opinii publicznej o to, żeby robiła nacisk na rządzących, żeby nie przekraczali granic prawa - dodał.
Autor: js//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24