To pokazuje, że tak naprawdę nie mamy do czynienia z niezależną instytucją, która ma stać na straży niezależności wymiaru sprawiedliwości - ocenił Borys Budka (Platforma Obywatelska) decyzję Krajowej Rady Sądownictwa, która odmówiła stosowania się do postanowień Sądu Najwyższego. Z kolei Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej stwierdziła, że takie działanie "podważa porządek prawny, który obowiązuje w Polsce".
"Totalna anarchia"
Borys Budka, były wiceminister sprawiedliwości i poseł Platformy Obywatelskiej, ocenił, że "to totalna anarchia".
- Ci sędziowie, którzy tam (do KRS - red.) poszli, chyba nie mają żadnej refleksji. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że gdy orzekają w procesie w sądzie rejonowym, czy sądzie okręgowym i byłoby orzeczenie Sądu Najwyższego, to ci sędziowie zamknęliby oczy i udawali, że takiego orzeczenia nie ma - wskazywał były wiceminister.
Jak dodał, "to pokazuje, że tak naprawdę nie mamy do czynienia z niezależną instytucją, która ma stać na straży niezależności wymiaru sprawiedliwości".
- Ten pisowski zamach na KRS miał jeden cel: podporządkowanie Krajowej Rady Sądownictwa ministrowi sprawiedliwości - podkreślił poseł PO.
Do słów Budki odniósł się Wojciech Skurkiewicz, wiceminister obrony narodowej z Prawa i Sprawiedliwości. W jego ocenie to Sąd Najwyższy "anarchizuje życie publiczne i polityczne".
- Robi to poprzez swoją decyzję i tę informację, która pojawiła się w przestrzeni publicznej, że zawiesza stosowanie określonych przepisów ustawy, która została przyjęta przez Sejm, Senat i podpisana przez prezydenta. Sąd Najwyższy nie może wchodzić w rolę władzy ustawodawczej - podkreślił.
"Podważają porządek prawny"
Z kolei Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej mówiła, że ani KRS, ani prezydent" po decyzji Sądu Najwyższego nie mogą podejmować żadnych działań, które będą miały na celu obsadzenie Sądu Najwyższego dublerami".
- Działania polityków PiS-u, a także politycznych nominatów PiS-owskich w Krajowej Radzie Sądownictwa, prowadzą do chaosu prawnego. Podważają porządek prawny, który obowiązuje w Polsce - stwierdziła posłanka.
Oceniła, że "działania Sądu Najwyższego chronią porządku prawnego i stabilności prawa w Polsce".
KRS nie posłucha Sądu Najwyższego
Wybrana przez polityków KRS wskazała, że wstrzymanie wykonalności uchwał o negatywnym zaopiniowaniu oświadczeń o woli dalszego orzekania przez troje sędziów Sądu Najwyższego jest niemożliwe, ponieważ opinie Rady zostały już przesłane do Kancelarii Prezydenta. Chodzi o postanowienia w sprawie odwołań trojga sędziów SN od negatywnego zaopiniowania ich oświadczeń o woli dalszego orzekania przez KRS.
Swoimi postanowieniami SN zdecydował o wstrzymaniu wykonalności uchwał Rady w przedmiocie dalszego zajmowania stanowiska przez troje sędziów. SN nakazał KRS powstrzymanie się od przekazania uchwały prezydentowi Andrzejowi Dudzie do czasu rozpoznania odwołania.
Odwołania od decyzji nowej KRS
Pod koniec lipca Sąd Najwyższy informował, że Maria Szulc i Anna Owczarek skierowały - za pośrednictwem przewodniczącego Rady - odwołania od negatywnego zaopiniowania ich oświadczeń o woli dalszego orzekania przez KRS do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego.
Wcześniej odwołanie od takiego zaopiniowania przez KRS złożył natomiast do SN - również za pośrednictwem przewodniczącego Rady - Józef Iwulski.
Jak wskazał w odwołaniu, zgodnie z ustawą o KRS "uczestnik postępowania może odwołać się do Sądu Najwyższego z powodu sprzeczności uchwały Rady z prawem, o ile przepisy odrębne nie stanowią inaczej".
Jeszcze w lipcu rzecznik KRS Maciej Mitera przekazał, że przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa Leszek Mazur poinformował Radę, iż nie nada biegu i nie prześle do SN odwołań trojga sędziów. Z kolei Rzecznik SN sędzia Michał Laskowski oświadczył, że przesłanie odwołań trojga sędziów Sądu Najwyższego od negatywnego zaopiniowania ich oświadczeń o woli dalszego orzekania, to prawny obowiązek KRS i to bez względu na merytoryczną ocenę ich treści.
Laskowski przekazał również, że troje sędziów złożyło też swoje odwołania bezpośrednio do Sądu Najwyższego.
W czwartek biuro Rady przekazało, że Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa zleciło Wydziałowi Prawnemu Rady analizę, czy odwołania trojga sędziów Sądu Najwyższego od negatywnego zaopiniowania ich oświadczeń o woli dalszego orzekania są dopuszczalne.
Siedmioro sędziów negatywnie zaopiniowanych przez nową KRS
Wybrana przez polityków Krajowa Rada Sądownictwa 12 lipca zaopiniowała sędziów Sądu Najwyższego, którzy złożyli oświadczenia w sprawie woli dalszego orzekania.
Rzecznik nowej Krajowej Rady Sądownictwa Maciej Mitera poinformował wtedy, że sędziowie: Józef Iwulski, Jerzy Kuźniar, Stanisław Zabłocki, Maria Szulc, Anna Owczarek, Jacek Gudowski i Wojciech Katner zostali zaopiniowani negatywnie.
Rzecznik KRS pytany, czy od decyzji Rady sędziowie będą mogli się odwołać, stwierdził, że jest to wola osób zainteresowanych i kwestia tego, czy uważają, że przysługuje im droga odwoławcza, czy nie.
Autor: ads//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24