W czwartek w Komendzie Głównej Policji odbędzie się narada poświęcona działaniom policjantów wobec szczególnie niebezpiecznych skazanych, w tym Mariusza Trynkiewicza, którzy w najbliższym czasie opuszczą zakłady karne.
Przygotowują się w ten sposób na jego ewentualne wyjście z więzienia. Funkcjonariusze m.in. szukają osób, z którymi Trynkiewicz utrzymywał kontakty w trakcie odbywania kary.
Koordynacja działań
Na początku stycznia komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński powołał specjalny zespół, którego prace koordynuje zastępca szefa KGP ds. kryminalnych nadinsp. Mirosław Schossler.
W czwartkowym spotkaniu w Komedzie Głównej Policji mają uczestniczyć przedstawiciele wszystkich komend wojewódzkich. Odpowiadają oni za koordynację działań funkcjonariuszy prowadzących nadzór prewencyjny nad skazanymi za najcięższe przestępstwa, którzy w najbliższym czasie opuszczą zakłady karne.
- Chodzi o koordynację działań w zakresie prowadzenia nadzoru prewencyjnego. Policjanci mają prowadzić takie działania, które spowodują, żeby mieli wiedzę na temat osób, które na danym terenie opuszczają zakład karny - powiedział rozmowie z PAP insp. Mariusz Sokołowski, rzecznik komendanta głównego policji. - Chodzi o to, żeby mieć wiedzę i podejmować adekwatne działania policyjne względem takich osób - dodał. Nie chciał jednak ujawnić szczegółów.
Całe województwo na nogach
Mariusz Trynkiewicz, pedofil, który w 1989 roku został skazany za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci (na mocy amnestii zamieniono mu karę na 25 lat więzienia) w lutym opuszcza zakład karny. - Jeśli chodzi o Mariusza T., to koncentrujemy te działania na terenie powiatu piotrkowskiego, ale dotyczą one także całego obszaru województwa łódzkiego. Zakładamy, że może powrócić on w rodzinne strony na teren piotrkowskiego, dlatego już od kilku tygodni wypracowujemy pewne procedury - powiedziała rzeczniczka łódzkiej policji podinsp. Joanna Kącka. Podkreśliła, że odczucia społeczne, a także inne przesłanki związane z ewentualnym zagrożeniem z jego strony, w ocenie policji są realne i zrozumiałe. - Na wielu forach internetowych i w wielu wypowiedziach nastroje wyraźnie wskazują, że dla niego również istnieje pewne zagrożenie związane z próbą ewentualnego linczu czy odwetu - wyjaśniła policjantka. Będziemy podejmować wszelkie środki dozwolone prawem, także na zasadzie pewnych działań prewencyjnych - dodała.
Ustawa nie na czas
W poniedziałek komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński i dyrektor generalny Służby Więziennej gen. Jacek Włodarski podpisali porozumienie, na mocy którego między KGP i SW przekazywane są informacje m.in. o szczególnie niebezpiecznych skazanych, którzy opuszczają zakłady karne. Ma to związek z podpisaną w połowie grudnia przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Ustawą o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Przepisy zostały ogłoszone w Dzienniku ustaw 7 stycznia, mają wejść w życie 22 stycznia. Ustawa daje możliwość umieszczenia takiej osoby, już po odbyciu przez nią kary, w specjalnym ośrodku lub oddania jej pod dozór policji. Według części mediów i polityków opozycji zwłoka w opublikowaniu ustawy może skutkować tym, że niektóre osoby, których przepisy dotyczą, zdążą wyjść na wolność. W tym kontekście wymieniany jest przypadek Trynkiewicza.
Autor: rf//tka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Sławomir Jarmusz