Ten reportaż powinien stać się przyczyną dla rządzących do poważnego zastanowienia się, czy w ogóle CBA powinno w Polsce funkcjonować – powiedział prokurator Dariusz Korneluk ze Stowarzyszenia Lex Super Omnia po publikacji reportażu "Superwizjera" Macieja Dudy i Łukasza Rucińskiego "Pokuta agenta Tomka". Bogusław Seredyński, były prezes Wydawnictw Naukowo-Technicznych, w przejmujących słowach opowiadał, co w wyniku działań CBA przeżył on i jego bliscy. - Moje życie zostało totalnie zniszczone i nie wiem do dzisiaj dlaczego - powiedział.
Agent Tomek ujawnia kulisy kolejnych operacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego sprzed wielu lat. Sprawa byłej posłanki Platformy Obywatelskiej Beaty Sawickiej czy zatrzymanie Weroniki Marczuk wstrząsnęły opinią publiczną.
Jedną z ofiar działań CBA był prezes Wydawnictw Naukowo-Technicznych Bogusław Seredyński. Tomasz Kaczmarek, podszywając się pod biznesmena zainteresowanego wzięciem udziału w prywatyzacji firmy, próbował namówić Seredyńskiego na przyjęcie łapówki, mimo że ten stanowczo odmawiał.
Ostatecznie Kaczmarek upił Seredyńskiego, a gdy ten zasnął, po prostu zostawił mu na stole kopertę z 10 tys. euro. Chociaż następnego dnia rano Seredyński zadzwonił i oznajmił, że nie chce tych pieniędzy i by je od niego zabrać, i tak został zatrzymany przez CBA. Nagłośniono aferę, której nie było - przez nią Seredyński stracił pracę, przyjaciół, dorobek życia.
Seredyński: moje życie zostało totalnie zniszczone
W rozmowie po publikacji reportażu "Superwizjera" Seredyński opowiedział o skutkach postępowania CBA wobec niego. – Znalazłem się na ulicy i z zakazem podejmowania pracy w Warszawie, i zakazem opuszczania granic miasta stołecznego – mówił.
- Nigdy zarzutu pod moim adresem nie było. Były podejrzenia i tylko podejrzenia, ale to nie zmieniało faktu, że ja sam bardzo ciężko doświadczyłem pewnych zdarzeń – zwrócił uwagę i wspomniał o przykrych sytuacjach z udziałem jego rodziców. - Moja mama, już osoba w wieku podeszłym, chora, poszła kiedyś do sklepu i tam spotkała niezbyt życzliwą sobie sąsiadkę, która ryczy na cały głos dosłownie w sklepie: "jak tam pani Seredyńska, miał być taki mądry, dobry, a okazał się złodziejem i łapówkarzem". Mama spuściła głowę, wróciła do domu, położyła się do łóżka i więcej nie wstała. Mój tato odmówił przyjmowania pokarmów i w niespełna miesiąc poszedł za nią.
- Moje dzieci pod naporem hejtu i ostracyzmu społecznego zostały zmuszone do emigracji. Córka nadal mieszka w Wielkiej Brytanii, a syn krąży między Wielką Brytanią i Polską. Moje życie zostało totalnie zniszczone i nie wiem do dzisiaj dlaczego – dodał.
Były prezes Wydawnictw Naukowo-Technicznych podejrzewa, że w rzeczywistości celem akcji CBA był budynek przy ulicy Mazowieckiej w Warszawie, a on – jak usłyszał – "dostał rykoszetem".
CZYTAJ TEŻ: Jest zawiadomienie do prokuratury po słowach agenta Tomka o wyprawie do domu publicznego
"Wszystkie wątki powinny być gruntownie zbadane"
- Rzecz straszna, niebywała i pokazuje wręcz działalność przestępczą służby państwowej. Ten reportaż powinien stać się przyczyną dla rządzących do poważnego zastanowienia się, czy te osoby, czy w ogóle ta służba powinna w Polsce funkcjonować – powiedział prokurator Dariusz Korneluk ze Stowarzyszenia Lex Super Omnia i były szef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Prokurator zapytany, co można zrobić po latach ze sprawami, w których pojawiają się nowe okoliczności i wątki, wymagające potwierdzenia, ocenił, że postępowanie wobec Mariusza Kamińskiego może być podjęte.
Dariusz Korneluk zastrzegł, że Tomasz Kaczmarek nie jest stuprocentowo wiarygodnym świadkiem, "ale z całą pewnością jego wypowiedzi powinny być inspiracją dla wszystkich postępowań prowadzonych przez CBA, o których wspomina".
- W tych postępowaniach, w których kiedyś przedstawiono zarzuty, kilka czy kilkanaście lat temu i one zostały umorzone, one dzisiaj z punktu widzenia formalnego nie mogą być wznowione – zwrócił uwagę. - One mogą być wznowione, ale tylko na korzyść osób, które zarzuty otrzymały – wyjaśnił.
- W mojej ocenie powinny być przyczyną podjęcia wielu postępowań, ale także inspiracją do zainicjowania nowych postępowań przygotowawczych, bo rzeczywiście te wszystkie wątki, o których wspomina pan Kaczmarek, powinny być gruntownie zbadane – dodał.
Prokurator Korneluk: postępowanie powinno być podjęte i ponownie ocenione
Oznacza to, że wobec Mariusza Kamińskiego za sprawę Wydawnictw Naukowo-Technicznych i sprawę tzw. willi Kwaśniewskich można dalej prowadzić sprawy. – To postępowanie zostało umorzone, ale dzisiaj powinno być z całą pewnością, uwzględniając wypowiedzi pana Kaczmarka, podjęte i ponownie ocenione – wskazał prokurator.
Dariusz Korneluk podkreślił, że nie oznacza to, że może być ponownie skierowany akt oskarżenia czy stawiane zarzuty. – Jak słyszymy obecnie, absolutnie nie ma konieczności występowania z wnioskiem do Sejmu o uchylenie immunitetu, ale nie ulega wątpliwości, że to raz jeszcze powinno być przez prawdziwego, niezależnego prokuratora ocenione – dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24