|

Pojedna(nie). Czy możliwa jest powyborcza polityka miłości w podzielonym społeczeństwie?

Michał Kołodziejczak
Michał Kołodziejczak
Źródło: Twitter/@EKOlodziejczak_
Czy da się nie patrzeć na znajomych i nieznajomych tylko przez pryzmat ich poglądów politycznych? Czy jesteśmy w stanie przyjąć, że łączy nas (lub dzieli) coś więcej niż wyborcza narracja tej czy innej partii? Czy będziemy potrafili rozmawiać o cenie chleba, korkach na mieście czy nowym filmie niezależnie od tego, na jaką partię głosowaliśmy?Artykuł dostępny w subskrypcji

"To będzie dom wszystkich. To będzie dom, w którym wreszcie będzie pojednanie" - tak o Polsce rządzonej przez dotychczasową opozycję mówił w czasie wieczoru wyborczego Trzeciej Drogi jeden z jej liderów Szymon Hołownia. A Donald Tusk otoczony politykami Koalicji Obywatelskiej przekonywał, że 15 października przejdzie do historii jako "jasny dzień, który otwiera nową epokę - odrodzenie naszej Rzeczypospolitej".

Czytaj także: