W Małopolsce odwołano wszystkie stany pogotowia przeciwpowodziowego i alarmy, ogłoszone w niedzielę po silnych ulewach. Mimo to sytuacja wesoła nie jest w Dobczycach, gdzie trwa usuwanie szkód. - Potrzeba wszystkiego. To pobojowisko - mówi jeden z mieszkańców Dobczyc, którego dom został zalany w czasie niedzielnej ulewy. Na drogi miejscowości wyrusza siedem gminnych komisji, które oszacują straty.
Woda w małopolskich Dobczycach już opadła, jednak ze skutkami powodzi mieszkańcy będą walczyć jeszcze długo.
Pierwsze prace remontowe już ruszyły. - Będziemy suszyć, będziemy zrywać podłogi - mówi pan Włodzimierz, do domu którego wdarła się woda. - Jest jak jest. To pobojowisko - zaznacza i dodaje, że potrzebne jest prawie wszystko.
Komisje ocenią
Tymczasem szacowaniem strat zajęły się specjalne, powołane przez burmistrza komisje gminne. Siedem trzyosobowych zespołów odwiedzi każdy dom, który ucierpiał podczas powodzi, by ustalić potrzeby.
Wszystko to, co ustali komisja, będzie weryfikowane przez komisje powołane przez wojewodę. Następnie informacje trafią przez wojewodę do MSWiA.
Prognozy co do strat nie są zbyt optymistyczne. W niedzielę w programie "24 Godziny" starosta myślenicki Józef Tomal oceniał, że "mogą sięgnąć milionów".
Będą pieniądze
Wojewoda małopolski Jerzy Miller zapewnił w niedzielę, że poszkodowani nie zostaną bez pomocy. - Wojewoda zapewnił o rządowej pomocy dla osób poszkodowanych. Zasiłki w maksymalnej wysokości do 6 tysięcy złotych wypłacane są w ramach pomocy społecznej. Za te pieniądze można kupić m.in. żywność, leki, odzież, wszelkie artykuły pierwszej potrzeby, sprzęt domowy - powiedziała rzeczniczka wojewody Małgorzata Woźniak.
Rzeczniczka dodała, że by pieniądze dotarły do ludzi jak najszybciej, wszystkie procedury zostaną maksymalnie skrócone.
Pomocny namiot
Już w niedzielę zaczęło działać także mobilne biuro PZU. Przyjęto wówczas 50 zgłoszeń i przeprowadzono 30 oględzin. W poniedziałek nie jest inaczej - biuro pracuje. - Autobus PZU Pomoc czeka na poszkodowanych od godz. 9 na placu parkingowym w pobliżu centrum handlowego przy ul. Mostowej - powiedziała w rozmowie z PAP Magdalena Olborska z PZU.
Ubezpieczyciel zaapelował do ubezpieczonych, by przystępowali do prac porządkowych i naprawczych bez oczekiwania na rzeczoznawcę.
Szkody można zgłaszać do PZU za pośrednictwem infolinii, pod numerem telefonu 801 102 102, oraz przez internet.
Przyszła nagle
Woda do Dobczyc przyszła nagle, w sobotę w nocy. Ulewne opady deszczu spowodowały, że zaczęła wdzierać się do domów a ulice miejscowości zamieniły się w potoki. Zalanych zostało w sumie 150 domów. Dwie rodziny trzeba było ewakuować - jedną z Dobczyc, a drugą z pobliskiej Nowej Wsi. Zalane zostały również warsztaty uczniowskie Zespołu Szkół Elektrycznych w Dobczycach. Do godzin południowych w niedzielę zalana również była w Dobczycach droga nr 967 łącząca Gdów i Myślenice.
Do walki z wodą wysłano 60 jednostek straży pożarnej, w tym 40 zastępów ochotniczych i ponad 20 z Państwowej Straży Pożarnej z Krakowa, Myślenic i Bochni.
Źródło: tvn24