Od czwartku do poniedziałku na polskich drogach doszło do 380 wypadków, w których zginęło 41 osób, a 478 zostało rannych. Policja zatrzymała 1200 nietrzeźwych kierowców - poinformowała we wtorek rano Komenda Główna Policji.
Dla porównania w analogicznym okresie ubiegłego roku zginęło o 10 osób mniej. Wtedy doszło do 307 wypadków, w których zginęło 31 osób, a 399 zostało rannych. Funkcjonariusze zatrzymali wtedy 1263 nietrzeźwych kierowców.
Ale biorąc pod uwagę dane od soboty do poniedziałku było 187 wypadków, w których zginęło 19 osób, a 261 zostało rannych. W ciągu trzech dni policja zatrzymała 765 nietrzeźwych kierowców. W ciągu tych samych trzech świątecznych dni w zeszłym roku doszło do 173 wypadków drogowych. Zginęło w nich 29 osób, a 252 zostały rannych. Policja zatrzymała wówczas 876 pijanych kierowców.
Najgroźniejszym wypadkiem był poniedziałkowy karambol 23 aut na autostradzie A2 Poznań - Świecko, między węzłami Buk i Nowy Tomyśl. Jedna osoba zginęła, a dziewięć zostało rannych. W karambolu wziął udział samochód, którym jechał pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego generał broni Michał Sikora.
19 samochodów zostało uszkodzonych na trasie w kierunku Świecka, kolejne cztery auta zderzyły się w tym samym miejscu, ale na nitce w kierunku Poznania. Według rzecznika wielkopolskiej policji Andrzeja Borowiaka, kierowcy tych samochodów mogli się zagapić, próbując zobaczyć wypadek na drugiej nitce.
Więcej policjantów
Od piątku, na drogach w całym kraju było więcej policjantów. W sumie nad bezpieczeństwem osób, które na święta wyjeżdżały do swoich bliskich, czuwało ponad 10 tysięcy funkcjonariuszy. Kontrolowali prędkość samochodów oraz trzeźwość kierowców. Sprawdzany był też stan techniczny aut i to, czy dzieci podróżowały w specjalnych fotelikach.
Jak podkreślają policjanci, główne przyczyny wypadków to nadmierna prędkość, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, nieprawidłowe wyprzedzanie oraz kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu.
Autor: mart/sk / Źródło: PAP, TVN 24