Kancelaria Sejmu nie straciła około 11 tys. złotych na przelotach Andrzeja Dudy do Poznania - uznała warszawska prokuratura. I odmówiła prowadzenia śledztwa w sprawie lotów obecnego prezydenta w latach 2012-2014 do Poznania.
- Prokurator jednoznacznie stwierdził, że poseł ma prawo do bezpłatnych przelotów w krajowym przewozie lotniczym. Ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora, jak również przepisy wykonawcze, nie zawierają żadnych ograniczeń w tym zakresie. Prawo do darmowych przelotów krajowych przysługuje niezależnie od celu tych przelotów i niezależnie od ich związku z wykonywaniem mandatu posła lub senatora. Wobec powyższego prokurator 17 listopada odmówił wszczęcia śledztwa z uwagi na brak w czynie znamion czynu zabronionego - poinformował prokurator Przemysław Nowak.
Co sprawdzał prokurator?
Nowak tłumaczył, że prokurator sprawdzał, czy Duda jako poseł wprowadził w błąd urzędników Kancelarii Sejmu co do celu podróży do Poznania. Rozliczone one zostały jako związane z wykonywaniem obowiązków poselskich, "podczas gdy miały one wiązać się tylko z wykładami prowadzonymi przez ówczesnego posła na prywatnej uczelni, tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k.".
- Postępowanie sprawdzające zostało wdrożone na podstawie treści artykułu z tygodnika „Newsweek” z dnia 24 sierpnia 2015 r. zatytułowanego „Niewygodne rachunki”. Nadto do akt sprawy wpłynęły trzy zawiadomienia od osób prywatnych - powiedział rzecznik stołecznej prokuratury.
Prowadził zajęcia
Nowak tłumaczył, że w trakcie czynności sprawdzających "zwrócono się o odpowiednie informacje i dokumenty do Wyższej Szkoły Pedagogiki i Administracji w Poznaniu, Kancelarii Sejmu, a także osób i instytucji, które w latach 2012-2014 mogły organizować lub uczestniczyć w spotkaniach mających związek z wykonywaniem mandatu przez byłego posła Andrzeja Dudę".
- Z Wyższej Szkoły Pedagogiki i Administracji w Poznaniu uzyskano informację, że dr Andrzej Duda w latach 2012-2014 prowadził zajęcia na wydziale zamiejscowym uczelni w Nowym Tomyślu. Jednakże grafików zajęć szkoła nie była w stanie udostępnić: w nadesłanym piśmie wyjaśniono, iż plany zajęć, jako dokumenty niearchiwalne, zostały zniszczone - rozwinął Nowak.
Noclegi w związku z wykonywaniem mandatu
Prokuratorzy ustalili też, że Duda w Poznaniu w latach 2012-2014 "spotykał się z sympatykami i członkami Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz z radnym Michałem Boruczkowskim, z którym omawiał projekt PiS dotyczący zmian w kodeksie karnym".
- Z uwagi na upływ czasu nie udało się ustalić dokładnych dat powyższych spotkań - kontynuował rzecznik. Śledczy dostali z poznańskich hoteli sześć faktur na nazwisko Dudy na kwotę 1868 zł. - Na fakturach tych znajdowały się odręczne zapisy, iż noclegi związane były z wykonywaniem mandatu poselskiego. Zgromadzony w toku postępowania sprawdzającego materiał dowodowy nie pozwolił jednakże na jednoznaczne ustalenia, czy powyższe noclegi faktycznie miały związek z wykonywaniem mandatu poselskiego, czy też były związane z prowadzonymi wykładami w poznańskiej uczelni. Brak procesowej możliwości ustalenia powyższej okoliczności ma charakter trwały, co wynika ze zgromadzonego w toku postępowania sprawdzającego materiału dowodowego - poinformował Nowak.
Autor: Maciej Duda
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24