Jeśli jakieś konsekwencje, to jakiś medal dla pana Macierewicza bardzo by się należał - powiedział premier Mateusz Morawiecki. Odpowiedział w ten sposób na pytanie o ukrywanie dowodów przez podkomisję smoleńską kierowaną przez Macierewicza.
Antoni Macierewicz ukrył dokumenty i dowody, które nie pasują do tezy o bombie i zamachu. Co najmniej od grudnia 2020 roku Antoni Macierewicz i inni członkowie podkomisji dysponują materiałami, analizami i zagranicznymi raportami, które albo wprost wykluczają zamach, albo wskazują na katastrofę jako przyczynę tragedii z 2010 roku.
Amerykański raport obalający tezę o zamachu, który kosztował 8 milionów złotych, został przez podkomisję Macierewicza ukryty.
OBEJRZYJ REPORTAŻ "SIŁA KŁAMSTWA"
Premier: jedyną konsekwencją dla Macierewicza powinien być medal
Premier Mateusz Morawiecki był pytany we wtorek na konferencji prasowej, czy Antoni Macierewicz powinien ponieść za to jakieś konsekwencje. - Jeśli pan minister, pan marszałek Macierewicz miałby ponosić jakieś konsekwencje to tylko takie, że powinien dostać medal - odpowiedział.
- Za konsekwencję, za to, że miał odwagę, wbrew bardzo trudnemu otoczeniu, w którym działał, do wypracowania tego końcowego raportu. Bardzo jestem mu za to wdzięczny. Mało było takich odważnych - mówił o Macierewiczu.
Powtórzył, że "jeśli jakieś konsekwencje, to jakiś medal dla pana Macierewicza bardzo by się należał".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24