Motoszybowiec uderzył w ziemię i stanął w płomieniach. Jeden z braci zginął na miejscu, drugi zmarł w szpitalu

Wypadek motoszybowca na Podkarpaciu. Jeden 19-latek nie żyje, drugi walczy o życie
Dwóch 19-latków rozbiło się motoszybowcem na Podkarpaciu
Źródło: podkarpacka policja

Nie żyje drugi z 19-latków, którzy 5 czerwca rozbili się motoszybowcem około 200 metrów od prywatnego lotniska w podkarpackich Górkach. Pierwszy z braci zginął na miejscu, drugi trafił do szpitala w ciężkim stanie. Policjanci poinformowali we wtorek, że mimo starań lekarzy nie udało się go uratować. Przyczyny zdarzenia badają prokuratura i Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.

Do tragedii doszło w niedzielę 5 czerwca około godziny 21 w miejscowości Górki w okolicach Mielca (Podkarpacie). Motoszybowiec, którym wzbili się w powietrze dwaj 19-latkowie, z nieustalonych jak dotąd przyczyn uderzył w ziemię i stanął w płomieniach. Jeden ze znajdujących się w maszynie braci zginął na miejscu, drugi został przewieziony w ciężkim stanie do szpitala w Krakowie.

Przez całą noc na miejscu pracowali policjanci oraz przedstawiciel Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

Wypadek motoszybowca na Podkarpaciu. Nie żyje drugi 19-latek
Wypadek motoszybowca na Podkarpaciu. Nie żyje drugi 19-latek
Źródło: podkarpacka policja

Policja: 19-latek zmarł w szpitalu

Jak poinformowali we wtorek policjanci, obrażenia młodego mężczyzny okazały się zbyt poważne. Po kilku dniach walki o życie 19-latek zmarł.

- Nastolatkowie przebywali ze swoim ojcem w rejonie lądowiska działającego przy gospodarstwie agroturystycznym. Na miejscu zakupili motoszybowiec - powiedziała dziennikarzowi tvn24.pl podkomisarz Urszula Chmura, oficer prasowa mieleckiej policji. Dodaje, że młodzi mężczyźni najprawdopodobniej chcieli zapoznać się z działaniem maszyny.

Prokuratura: trwa śledztwo

Spytaliśmy prokuraturę, na jakim etapie jest postępowanie w sprawie wypadku w podkarpackich Górkach.

- Najprawdopodobniej dzisiaj będzie przeprowadzona sekcja zwłok 19-latka, który zmarł w krakowskim szpitalu. W sprawie wypadku trwa początkowy etap postępowania, weryfikujemy wszystkie informacje, przesłuchujemy świadków. Sprawdzamy też, czy zmarli mężczyźni mieli uprawnienia do kierowania motoszybowcem - powiedział nam prokurator Marian Burczyk, szef Prokuratury Rejonowej w Mielcu.

Zdarzenie bada również Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Jak mówił nam po wypadku przedstawiciel tej instytucji, na ustalenia trzeba będzie poczekać. - Komisja po 30 dniach wyda raport wstępny, a co do zasady raport końcowy wydany zostanie najprawdopodobniej do około roku - powiedział dziennikarzom tvn24.pl Andrzej Bartosiewicz, zastępca przewodniczącego PKBWL ds. technicznych.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: