"Uszatek" miał być szybkim pociągiem łączącym Łódź z Warszawą. Jednak już po miesiącu okazało się, że pociąg ciągle się spóźnia. Pasażerowie są zawiedzeni, bo po 7 latach remontu linii liczyli na coś więcej. Materiał magazynu "Polska i Świat".
"Uszatek" to jedyny pociąg jeżdżący na trasie Łódź-Warszawa, który nie zatrzymuje się po drodze. Wyjeżdża o 6.30 z Łodzi Kaliskiej, po drodze zatrzymuje się jeszcze na stacjach Łódź Chojny i Łódź Widzew. Po 84 minutach powinien wjeżdżać na Dworzec Centralny w Warszawie. Ale to tylko teoria.
Mimo że ”Uszatek" kursuje zaledwie od miesiąca, to już rzadko trzyma się rozkładu jazdy. Pociąg często zatrzymuje się "w polu". "Szanowni państwo, z powodu awarii rozjazdu pociąg dozna około 10 minut opóźnienia. Za powstałe opóźnienie uprzejmie państwa przepraszamy" - usłyszał podróżujący pociągiem reporter TVN24.
Największy wpływ na opóźnienia "Uszatka" mają awarie: pociągów, urządzeń sterowania ruchem, rozjazdów.
Podróżni narzekają, trasę remontowano od 2008 roku, więc liczyli na coś więcej. - To jest śmieszne, wydano mnóstwo pieniędzy, a nic się nie zmieniło - mówią pasażerowie.
PKP: pasażerowie za wolno wsiadają i wysiadają
PKP mówi, że usterki czasem się zdarzają, ale są naprawiane. Jednocześnie przedstawiciele kolei wskazują, że może się zdarzyć, iż opóźnienie wystąpi, gdy wsiadają pasażerowie z rowerami lub większym bagażem, którzy tym samym wsiadają do składu dłużej niż w przewidzianym w rozkładzie czasie postoju.
- Na peronie znajduje się grupa osób np. z rowerami, wówczas czas wsiadania jest dłuższy. Nie zawsze da się to przewidzieć. Wówczas pociąg może odjechać z opóźnieniem - mówi Mirosław Siemieniec z PKP Polskich Linii Kolejowych.
Autor: kło/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24