Polska żegna kolejnych 11 ofiar katastrofy prezydenckiego Tupolewa pod Smoleńskiem. Wśród nich - prezes Naczelnej Rady Adwokackiej mec. Joannę Agacką-Indecką. - Postawa służby charakteryzowała całe jej życie i zmarła św. pamięci Joanna służyła do końca - mówił bp Adam Lepa podczas mszy pogrzebowej w intencji Agackiej-Indeckiej. Podkreślił, że mecenas nazywano "dobrym duchem polskiej adwokatury".
W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyła rodzina, prawnicy z całej Polski i z zagranicy, a także minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, szef resortu infrastruktury Cezary Grabarczyk, władze Naczelnej Rady Adwokackiej, Krajowej Rady Sądowniczej, władze miasta i województwa. Swoją mamę żegnała zaś trzynastoletnia córka Kasia.
"Adwokatura Zasłużonym"
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w poniedziałek przed południem w Bazylice Archikatedralnej w Łodzi.
O godz. 10.30 w łódzkiej archikatedrze została wystawiona trumna z jej ciałem. Przy okrytej narodową flagą trumnie trwało czuwanie modlitewne. Na trumnie położono togę adwokacką z przypiętą Wielką Oznaką "Adwokatura Zasłużonym". którą do tej pory uhonorowano dotąd na świecie jedynie 5 osób.
Uhonorowana
To niejedyne wyróżnienie, jakie pośmiertnie otrzymała pani mecenas. Na początku mszy żałobnej wojewoda łódzki odczytała postanowienie o uhonorowaniu mec. Joanny Agackiej-Indeckiej Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenie pośmiertnie nadał zmarłej pełniący obowiązki prezydenta, marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.
Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski także odznaczył mecenas Agacka Indecką. Podczas mszy wręczył rodzinie prezes NRA najwyższe odznaczenie resortu sprawiedliwości - Srebrny Medal Pamiątkowy Ministra Sprawiedliwości. Odczytana została także uchwała Krajowej Rady Sądowniczej o nadaniu mecenas medalu Bene Merentibus Iustitiae - Zasłużony dla Wymiaru Sprawiedliwości.
"Odeszła od nas wspaniała osoba"
Gesty i odznaczenia nie mogły ukoić bólu i cierpienia bliskich mec. Agackiej-Indeckiej. - Brak nam słów, żeby wyrazić cierpienie. Ale ani słowa, ani gesty nie oddadzą tego co czujemy - mówił podczas pożegnania prezes Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi Andrzej Pelc. - Od czasu katastrofy narasta w nas ból i tęsknota. Stwierdzamy, że jesteśmy bezbronni, bo nie jesteśmy w stanie opanować tego cierpienia. Odeszła od nas wspaniała osoba - mówił mec. Pelc podczas uroczystości pogrzebowej w łódzkiej archikatedrze.
Przypomniał, że w 2007 roku Joanna Agacka-Indecka jako najmłodsza w historii polskiej adwokatury została prezesem NRA. - Ale zasłużyła na to. Była osobą pełną siły, pracowitości, ekspresji i pasji życia. Dzięki temu zjednywała sobie przyjaciół, współpracowników. Umiała zarazić swoją pasą młodzież, młodzież ją ukochała i rozumiała - podkreślał mec. Pelc.
Tragicznie zmarłą żegnał także bp Adam Lepa. - Służba drugiemu człowiekowi zwłaszcza poszkodowanemu i potrzebującemu pomocy; służba narodowi, były jej życiową misją i tę misję wypełniła do końca. W jej czynach było wiele miłości i dobroci. Do każdego człowieka bez wyjątku odnosiła się z empatią. Była wierna swoim ideałom i wartościom - mówił bp Lepa w łódzkiej archikatedrze.
Ostatnia droga
Po nabożeństwie żałobnym kondukt pogrzebowy z członkami najbliższej rodziny przejechał na zabytkowy Stary Cmentarz przy ul. Ogrodowej. Zatrzymał się przed siedzibą Okręgowej Rady Adwokackiej przy ul. Piotrkowskiej, gdzie wartę honorową pełnili aplikanci adwokaccy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP