- Oczekujemy, że pan profesor Lech Morawski będzie miał na tyle odwagi, by zrzec się tego rzekomego mandatu, który sprawuje - tak poseł PO Borys Budka komentował udział sędziego Trybunału Konstytucyjnego w konferencji na Uniwersytecie w Oksfordzie. Zdaniem polityków opozycji Morawski miał tam reprezentować polski rząd.
Konferencja dotyczyła porządku prawnego w Polsce i konstytucyjności, wyjaśniał Borys Budka na konferencji w Sejmie. - Morawski twierdził, że jest przedstawicielem rządu polskiego, mówił na przykład o tym, że wygrali wybory, mówił o swoich przeciwnikach politycznych, rzucał kalumnie i oskarżenia polityczne wobec polskiego wymiaru sprawiedliwości - wyliczał Budka o konferencji.
"Zamiast konstytucji będzie obowiązywał statut partii PiS"
- To jest zachowanie niegodne osoby, która uważa się za sędziego Trybunału Konstytucyjnego - dodał poseł PO.
Poseł PO stwierdził też, że Platforma "podejmuje konkretne działania, by uzyskać informacje od pani premier o tym zachowaniu pana profesora". - Kwestią absolutnie skandaliczną jest, jeśli sędzia Trybunału Konstytucyjnego występowałby na konferencji w imieniu polskiego rządu. To pokazuje, jak Prawo i Sprawiedliwość pojmuje trójpodział władzy. Że to jest ekipa, która jest święcie przekonana, że każdy sędzia, każdy urzędnik, każdy prokurator powinien być zaakceptowany przez barona Prawa i Sprawiedliwości - komentował poseł PO Arkadiusz Myrcha. - Gdzie w tym wszystkim jest polski obywatel? Jak on ma się czuć we własnym kraju, jeżeli kontrolą prawa wychodzącego z Sejmu mają się zajmować osoby, które reprezentują większość parlamentarną? - pytał.
Zdaniem Myrchy "w ten sposób rozumując, to Prawo i Sprawiedliwość może w ramach zmiany konstytucji, którą zapowiada, ogłosić, że zamiast konstytucji będzie obowiązywał statut partii PiS, a każdy obywatel będzie zobowiązany do posiadania legitymacji partyjnej". - To są kwestie zupełnie bulwersujące, niedające się umiejscowić w żadnym normalnym państwie demokratycznym - powiedział.
Interpelacja do premier
Posłowie zapowiedzieli, że skierują w czwartek do premier Beaty Szydło interpelację w tej sprawie. Jak doprecyzował Myrcha, chcą zapytać premier, "czy faktycznie profesor Lech Morawski miał pełnomocnictwo do reprezentowania polskiego rządu". - A jeżeli tak, to kto i w jakim trybie to pełnomocnictwo wydał. Jeżeli zostało ono faktycznie udzielone, to jaki był zakres tego pełnomocnictwa, w jakim charakterze profesor Lech Morawski tam był - czy jako sędzia Trybunału Konstytucyjnego, niezależnego od władzy wykonawczej, czy faktycznie jako rzecznik tego rządu? - mówił Myrcha.
Dodał, że PO będzie domagać się wyjaśnień również od prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej.
- Oczekujemy, że pan profesor Lech Morawski pokaże ukrytą w szufladzie legitymację partyjną PiS. Oczekujemy, że pan Lech Morawski będzie miał na tyle odwagi, by zrzec się tego rzekomego mandatu, który sprawuje. Jak widać, PiS do Trybunału Konstytucyjnego wpuścił funkcjonariuszy partyjnych, którzy już nie ukrywają, że tak naprawdę reprezentują jedną opcję polityczną - komentował Budka. - Jeżeli pan Lech Morawski czuje się politykiem PiS, to powinien jeszcze dzisiaj złożyć swój mandat, a jeżeli to się nie stanie, to Trybunał Konstytucyjny powinien wszcząć przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne - zaznaczył.
Bochenek: nie znam wypowiedzi sędziego Morawskiego
Do sprawy sędziego Morawskiego odniósł się też rzecznik rządu Rafał Bochenek.
Pytany, czy jest prawdą, że sędzia Trybunału Konstytucyjnego oficjalnie reprezentował polski rząd w Oksfordzie, odparł, że nie zna wypowiedzi sędziego Lecha Morawskiego. - Nie sądzę, żeby sędzia Trybunału Konstytucyjnego mógł reprezentować polski rząd gdziekolwiek - powiedział.
Dopytywany o słowa Morawskiego, odpowiedział po raz kolejny, że nie zna jego wypowiedzi.
- Tak jak mówię, nie sądzę, żeby sędzia Trybunału Konstytucyjnego - nie sądzę, żeby one padły - natomiast jeżeli padły, nie słyszałem tej wypowiedzi. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego nie reprezentuje polskiego rządu - podkreślił rzecznik rządu.
Autor: mart//now/jb / Źródło: TVN 24, PAP