- Dzisiaj widzę w Platformie Obywatelskiej partię strachu. Partię, która się boi kościoła, boi się własnego elektoratu, boi się siebie. Tusk sprawia wrażenie jakby się bał Schetyny. Obaj razem boją się Sikorskiego - stwierdził Kuba Wojewódzki na antenie TVN24.
Wojewódzki podkreślił jednak, że nie żałuje, że przed wyborami stawiał na PO. - Oni są ładni jak te dobrze dobrane krawaty. Ale największym sukcesem jest to, że nie ma już tamtych, którzy byli brzydcy i mieli brzydkie krawaty. Wybraliśmy mniejsze zło - podkreślił.
Jak dodał Wojewódzki, jego agresję wzbudzało także szafowanie słowami takimi jak ojczyzna, patriotyzm, przez poprzedni rząd. - A słowo miłość? - zagadnął prowadzący dyskusję Jarosław Kuźniar. - Wiesz co? Ja to powiedziałem, bo spotkaliśmy się w samolocie z panem premierem i powiedziałem: Donald zagrałeś bardzo niebezpiecznym słowem miłość, to jest bardzo niebezpieczne słowo - odparł Wojewódzki.
"Mam Talent" jak wybory prezydenckie
Wojewódzki mówił też o swojej pracy w programie TVN "Mam Talent". - My tam budujemy spektakl wokół zwykłych ludzi. To telewizja, która nie pokazuje VIP-ów, tylko telewizja, która zwraca się do zwykłych ludzi i żyjemy tygodniami z tymi ludźmi. Emocjonujemy się płaczemy, jak doświadczamy ich medialnej przygody i zapominamy - mówił.
Przyznał jednak, że zdobyta w tych programach popularność jest nietrwała.
- Z laureatami programów typu "Idol" i "Mam Talent" jest jak z prezydentem Kaczyńskim - dzisiaj nikt nie pamięta, że na niego glosował, nikt sms-ów nie wysyłał, to nie jest nikogo przedstawiciel. Zapominamy że żyliśmy z tymi ludźmi i kładliśmy jakieś nadzieje - tłumaczył Wojewódzki.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24