Po cichu powstawał dokument idący dalej niż ACTA

Aktualizacja:
Po cichu powstawał dokument idący dalej niż ACTA
Po cichu powstawał dokument idący dalej niż ACTA
TVN24/fot. PAP
Po cichu powstawał dokument idący dalej niż ACTATVN24/fot. PAP

Dane o internautach miały być gromadzone przez dostawców internetu i przekazywane bez żadnej kontroli prywatnym organizacjom. Takie zapisy zawierało porozumienie przygotowywane dyskretnie pod patronatem ministra Bogdana Zdrojewskiego. O pracach nad tymi przepisami przez przypadek dowiedział się Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Interweniował stwierdzając, że dokument jest bezprawny. Prace wstrzymano.

Gdyby porozumienie weszło w życie, jego przepisy byłby bardziej drastyczne niż oprotestowana ACTA.

- Dokument, którego projekt przygotowano pod auspicjami Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego godzi w prawa i wolności człowieka – mówi nam dr Wojciech Wiewiórowski, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych.

Mecenas Robert Małecki, specjalista z zakresu prawa autorskiego dodaje: - Tekst jest kompromitujący. Bez podstawy prawnej doszło do sformułowania rozwiązań, polegających na bezpośrednim przekazywaniu danych użytkowników internetu między prywatnymi podmiotami bez nakazu sądu.

Porozumienie prywatnych firm

Chodzi o projekt "Porozumienia o współpracy i wzajemnej pomocy w sprawie ochrony praw własności intelektualnej w środowisku cyfrowym", nad którym pod okiem ministra Zdrojewskiego pracowano co najmniej od 2009 roku. O pracach nad nim pisał m.in. "Dziennik Gazeta Prawna".

Dokument, którego projekt przygotowano pod auspicjami Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego godzi w prawa i wolności człowieka Wojciech Wiewiórowski, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych.

Dokument powstał w ramach Grupy Internet działającej przy Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Grupa ta, to część Zespołu ds. przeciwdziałania naruszeniom prawa autorskiego i praw pokrewnych przy Prezesie Rady Ministrów. W jego skład wchodzą m.in. przedstawiciele innych ministerstw, policji, straży granicznej, organizacji zbiorowego zarządzania (takich jak np. Stowarzyszenie Autorów ZAiKS), izb gospodarczych skupiających dostawców internetu (Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB i Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji). Jak informuje ministerstwo, przystąpienie do prac nad dokumentem "było dobrowolne".

GIODO pominięty

Jak to możliwe, że minister mógł się zgodzić na patronowanie przyjęciu przez prywatne organizacje porozumienia, które przewiduje jakiekolwiek dla niego obowiązki? Ani konstytucja, ani żadna ustawa nie nakłada na ministra tego rodzaju zobowiązań mec. Robert Małecki, specjalista z zakresu prawa autorskiego

I dodaje: - Zależało nam na zwalczaniu piractwa, działaniu według obowiązujących przepisów ale i stworzeniu nowych.

W pracach brali udział przedstawiciele resortu kultury, przede wszystkim z departamentu prawa autorskiego i praw pokrewnych. - Na nasze posiedzenia przychodzili też reprezentanci ministerstwa sprawiedliwości, gospodarki, MSWiA, a także policji i straży granicznej – mówi Andrzej Kuśmierczyk.

GIODO nie zaproszono.

Prywatna wymiana danych

Porozumienie zakładało, że dostawcy internetu (np. TP czy Netia) będą przekazywali organizacjom zarządzającym prawami autorskimi dane internautów, którzy - ich zdaniem - mogli naruszyć prawa autorskie. Np. ściągając z internetu muzykę. Dzięki temu ZAiKS mógłby bezpośrednio od użytkowników internetu żądać pieniędzy za pobraną piosenkę albo wytaczać im procesy.

Filmowcy sprawdzą gdzie klikałeś

Z dokumentu wynika, że przekazywanie danych odbywałoby się bez postanowienia sądu. To, czy ktoś naruszył prawa autorskie, oceniałyby prywatne firmy i organizacje.

Polskie prawo przewiduje, że informacje o internautach mogą być wydane tylko na podstawie orzeczenia sądu.

To nie wszystko. Porozumienie mówiło, że „uprawniony identyfikuje oraz rozpoznaje naruszenie praw własności intelektualnej. "Uprawnionym", według porozumienia, miały być organizacje zarządzania zbiorowego. To oznaczałoby, że mogłyby one zbierać informacje o tym, co internauci robią w sieci. Bez ograniczeń.

Zdrojewski depozytariusz

Minister kultury był "depozytariuszem" porozumienia. To jemu chciano powierzyć oryginał dokumentu, to on informowałby o wszelkich zmianach "dotyczących porozumienia".

W czasie prac wątpliwości miały dwie instytucje. "(...) Wprowadzenie modelu generalnego monitoringu informacji przesyłanych przez użytkowników internetu prowadzić może do naruszenia ich prawa do prywatności" - stwierdziły Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska oraz Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji w swoich uwagach. Ta ostatnia organizacja wycofała się z prac.

Zawarte w porozumieniu rozwiązania są sprzeczne z art. 31. Konstytucji. Przepis ten jasno mówi, że ograniczenia wolności i praw człowieka można wprowadzać tylko ustawą, przyjętą przez parlament i podpisaną przez prezydenta. Tymczasem owo porozumienie tylnymi drzwiami próbowało wprowadzić do polskiego porządku prawnego ograniczenie praw i wolności obywatelskich. To niedopuszczalne Dr Wojciech Wiewiórowski Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych

Przez przypadek

Przypadek sprawił, że dokument nie wszedł w życie. W październiku 2011 roku z Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji o pracach nad porozumieniem dowiedział się Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych.

W listopadzie napisał ostre pismo do ministra Zdrojewskiego.

Stwierdził, że zapisy porozumienia mogą rodzić istotne zagrożenia dla ochrony danych osobowych obywateli.

- Dostawcy usług internetowych mieli je przekazywać firmom i organizacjom zbiorowego zarządzania. Poza wszelką kontrolą powstałyby bazy danych internautów podejrzewanych o naruszenie prawa autorskiego – mówi dr Wiewiórowski.

Obejść prawo

GIODO nie ma wątpliwości: prywatne firmy i organizacje pod auspicjami ministerstwa mogły próbować obejść polskie prawo.

- Zawarte w porozumieniu rozwiązania są sprzeczne z artykułem 31. Konstytucji. Przepis ten jasno mówi, że ograniczenia wolności i praw człowieka można wprowadzać tylko ustawą, przyjętą przez parlament i podpisaną przez prezydenta. Tymczasem owo porozumienie tylnymi drzwiami próbowało wprowadzić do polskiego porządku prawnego ograniczenie praw i wolności obywatelskich. To niedopuszczalne – mówi GIODO.

Mecenas Robert Małecki dodaje: - Jak to możliwe, że minister mógł się zgodzić na patronowanie przyjęciu przez prywatne organizacje porozumienia, które przewiduje jakiekolwiek dla niego obowiązki? Ani konstytucja, ani żadna ustawa nie nakłada na ministra tego rodzaju zobowiązań.

Porozumienie pod ACTA

Projekt dokumentu nosi datę 6 października 2011 roku. Napisano go miesiąc po tym, jak minister Zdrojewski wysłał do Rady Ministrów wniosek o udzielenie zgody na podpisanie umowy ACTA. - Porozumienie przygotowywano jako działanie związane z pojawieniem się ACTA. Sugeruje to artykuł 27 ustęp 3 – twierdzi GIODO.

A mecenas Robert Małecki dodaje, że dokument szedł dalej nie tylko niż polskie prawo, ale nawet umowa ACTA, bo polskie porozumienie nie przewidywało sądowej kontroli przekazywania danych osobowych. ACTA dawała taką możliwość.

Ministerstwo się broni

Gdyby porozumienie, którego depozytariuszem miał być miał być Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego zaczęło obowiązywać, to doprowadziłoby to do powstania nieprzewidzianego prawem systemu informacyjnego. Jego istnienie byłoby ingerencją w konstytucyjne prawa osób fizycznych Wojciech Wiewiórowski, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych.

Resort Zdrojewskiego zaprzecza by porozumienie opracowywano pod ACTA. Twierdzi także, że przekazywanie danych miało się odbywać z poszanowaniem polskiego prawa.

"Ingerencja w konstytucyjne prawa"

- Gdyby porozumienie, którego depozytariuszem miał być Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego zaczęło obowiązywać, doprowadziłoby to do powstania nieprzewidzianego prawem systemu informacyjnego. Jego istnienie byłoby ingerencją w konstytucyjne prawa osób fizycznych – mówi dziś GIODO.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że Polska nie ratyfikuje ACTA.

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot. PAP

Pozostałe wiadomości

Politico oceniło, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zdecydował się odblokować kwestię pomocy dla Ukrainy między innymi z powodu alarmujących raportów amerykańskiego wywiadu. Portal wskazał też na rolę Donalda Trumpa w tej kwestii oraz jego spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Co wpłynęło na spikera Izby Reprezentantów? Kongresmeni o "dość mocnym" raporcie na temat wojny

Źródło:
PAP

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda podczas seminarium na temat bezpieczeństwa transatlantyckiego w Vancouver przekonywał, że NATO musi zwiększać swój potencjał militarny i wydatki na obronność do 3 proc. PKB. Zdaniem Dudy najbardziej realistycznym scenariuszem zwycięstwa Ukrainy w wojnie jest zapewnienie jej zdolności bojowych w przemyślany i skuteczny sposób.

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Duda: musimy doprowadzić do wyraźnych strat Rosji, bo Rosjanie znają tylko język siły

Źródło:
PAP

Zorza polarna może pojawić się dzisiejszej nocy na polskim niebie. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, zapanowały doskonałe warunki do jej obserwacji. W podziwianiu zjawiska mogą przeszkodzić jednak gęste chmury.

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

"Zorza na polskim niebie to niemal pewniak". Czy dopisze pogoda?

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Hans Rausing, znany brytyjski miliarder, przeżywa kolejną osobistą tragedię - jego druga żona, Julia, przegrała wieloletnią walkę z rakiem. W 2012 roku zmarła pierwsza żona Rausinga, Eva. Jak podaje "The Independent", "Julia poświęciła swoje życie rodzinie i celom charytatywnym". Wraz z mężem wspierała finansowo m.in. National Gallery i inne instytucje artystyczne.

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Najpierw zmarła pierwsza żona, teraz druga. Kolejna tragedia w życiu miliardera Hansa Rausinga

Źródło:
The Independent, The Guardian

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Polsce zatrzymano dwie osoby podejrzane o atak na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa - poinformowało CBŚP. Wołkow, bliski współpracownik nieżyjącego już krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego, został napadnięty w Wilnie 12 marca. Zatrzymanych obywateli Polski doprowadzono do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie, gdzie wykonano z nimi dalsze czynności. Mężczyźni są obecnie tymczasowo aresztowani.

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Zatrzymania po ataku na współpracownika Nawalnego. To obywatele Polski

Aktualizacja:
Źródło:
LRT, PAP, Radio Swoboda, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na przystanku tramwajowym w Bydgoszczy. Piętnastoletnia dziewczyna zginęła pod kołami tramwaju. Policja bada przyczyny wypadku. Sprawą zajmuje się też sąd rodzinny. Są już pierwsze decyzje.

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Tragedia na przystanku. Piętnastolatka czekała na tramwaj, zginęła pod jego kołami. Pierwsze decyzje sądu

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Pół miliona złotych schowanych w niewielkiej, ciemnej torbie przekazał mieszkaniec łódzkiego Śródmieścia w ręce oszusta. Ofiara przestępstwa była przekonana, że pomaga policji i prokuraturze rozbić grupę przestępczą. Kilka miesięcy po zdarzeniu, które nagrały kamery, policja zatrzymała 21-letnią kobietę i jej o rok młodszego partnera. 

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Oszust przejął pół miliona złotych. Policja pokazuje nagranie

Źródło:
tvn24.pl

W najbliższą niedzielę 21 kwietnia odbędzie się druga tura wyborów samorządowych. Choć głosować będą mieszkańcy tylko niektórych polskich miast, cisza wyborcza obowiązywać będzie w całym kraju.

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Druga tura wyborów samorządowych. Gdzie obowiązuje cisza wyborcza? Jak długo trwa?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W niedzielę mieszkańcy 748 gmin i miast w Polsce wybiorą wójtów, burmistrzów i prezydentów w drugiej turze wyborów samorządowych. W TVN24 i TVN24 GO będziemy śledzić przebieg głosowania w całej Polsce. O 20.30 rozpocznie się Wieczór Wyborczy, w trakcie którego podamy sondażowe wyniki i pierwsze komentarze.

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Druga tura wyborów samorządowych 2024. Oglądaj Wieczór Wyborczy w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Dziennikarze TVN i TVN24 zostali w piątek w Gdyni nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego. Zdobyli wszystkie nagrody w kategorii Reportaż Filmowy. Nagrodę specjalną "Człowiek Wrażliwy" otrzymała dziennikarka TVN24 Ewa Ewart.

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Dziennikarze TVN i TVN24 nagrodzeni podczas VII edycji Festiwalu Wrażliwego

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Ziemia pod chińskimi miastami zapada się, co prowadzi do rosnącego ryzyka występowania powodzi. Naukowcy alarmują w nowej analizie, że na zagrożonych terenach mieszkają miliony ludzi. Powodem tego niebezpiecznego zjawiska jest niezwykle szybka urbanizacja Państwa Środka. Problem dotyczy jednak nie tylko Chin.

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Prawie połowa chińskich miast się zapada. Zagrożenie dla milionów ludzi

Źródło:
CNN, Reuters, BBC, Science

Tegoroczny Konkurs Piosenki Eurowizji rusza już za niespełna trzy tygodnie. Na scenie wystąpią wykonawcy z kilkudziesięciu krajów. Kogo zobaczymy w półfinałach, a kto dostaje się do finału bez eliminacji? Wyjaśniamy.

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Eurowizja 2024. Kiedy finały, którego dnia zaśpiewa reprezentantka Polski?

Źródło:
eurovision.tv, eurowizja.org, tvn24.pl

Internauci i serwisy internetowe podają przekaz, że polskie wojsko wysyła pracującym pierwsze powołania - że dostają "pracownicze przydziały mobilizacyjne". Wyjaśniamy, o co chodzi.

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Pracownikom wysłano "pierwsze powołania do wojska"? Nie, wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24