Platforma Obywatelska rękami ministra skarbu Aleksandra Grada i prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz chce odzyskać warszawskie nieruchomości przejęte przez Fundację Prasową "Solidarności" założoną przez Jarosława Kaczyńskiego - donosi "Gazeta Wyborcza" i dodaje: -W jednej z nich prezes Prawa i Sprawiedliwości nadal urzęduje.
Pozew w tej sprawie ma niebawem trafić do sądu - piszą dziennikarze. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która miałaby formalnie wystąpi z pozwem, wartość samych gruntów szacuje na ponad 100 mln zł.
Nieruchomości zostały bezprawnie przekazane Fundacji Prasowej Solidarności. Nie ogłoszono przetargu, więc firmy czy organizacje, które mogły być zainteresowane tymi gruntami i budynkami, nie mogły stanąć do uczciwej konkurencji. Skoro złamano prawo, to umowę o przekazaniu majątku do fundacji należy uznać za nieważną Minister skarbu Aleksander Grad
Z rąk do rąk
Chodzi o nieruchomości po gazecie "Express Wieczorny" oraz drukarniach w Al. Jerozolimskich i przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie (tam urzęduje Jarosław Kaczyński). Fundacja uzyskała je bez przetargu i częściowo za darmo w 1994 r. - przypomina "Gazeta Wyborcza". Później przejęły je spółki i kolejne fundacje, które kontrolowali ludzie powiązani z Porozumieniem Centrum. Jedną z takich spółek jest Air Link, której prezesem do czasu objęcia wiceprezesury w TVP był Sławomir Siwek. W czerwcu 2007 roku Air Link za 34 mln złotych sprzedał 2,9 tys. metrów kwadratowych przy Nowogrodzkiej spółce Metropol NH kontrolowanej przez kapitał izraelski. Do dziś na działce nic nie zbudowano, a w budynku urzęduje Jarosław Kaczyński.
Złamano prawo?
Według Ministerstwa Skarbu, które zbadało transakcje z początków lat 90., umowy podpisano z naruszeniem prawa. - Te nieruchomości zostały bezprawnie przekazane Fundacji Prasowej Solidarności. Nie ogłoszono przetargu, więc firmy czy organizacje, które mogły być zainteresowane tymi gruntami i budynkami, nie mogły stanąć do uczciwej konkurencji. Skoro złamano prawo, to umowę o przekazaniu majątku do fundacji należy uznać za nieważną - wyjaśnia na łamach "GW" minister skarbu Aleksander Grad.
Platforma odwraca uwagę?
Wiceprezes PiS Adam Lipiński uważa, że PO próbuje wywołać polityczną awanturę. - Ta sprawa była wielokrotnie sprawdzana. Nie ma tu żadnych nieprawidłowości. Wyciągając ją po raz kolejny, Platforma próbuje odwrócić uwagę od kolejnych wpadek swojego rządu - uważa Lipiński.
kcz/korv
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24