Spółka swoją decyzję argumentuje „występującymi w książce brakami i uchybieniami.” Autorzy do większości postawionych zarzutów przyznali się, a błędy obiecali poprawić. - Tak przygotowane wydanie drugie, jeśli uzyska pozytywną opinię wydawcy w oparciu o opinię niezależnych recenzentów, zostanie opublikowane - napisano w oświadczeniu Agory.
Plagiat wykryli recenzenci
O plagiat autorów "Odwetu, Piotra Głuchowskiego i Marcina Kowalskiego 31 stycznia na łamach Gazety Wyborczej, oskarżyli recenzenci książki - doktor Dariusz Libionka i profesor Monika Adamczyk-Garbowska. P. Dziennikarze mieli "czerpać inspirację" z publikacji Nechamy Tec "Defiance" - nie wymienili jej nawet w bibliografii.
- Już po kilkunastu stronach lektury zaczęło nam towarzyszyć przemożne uczucie, że już gdzieś wcześniej o tym wszystkim czytaliśmy. Niby inaczej, a jednak bardzo podobnie. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można było przewidzieć, że jeśli jakieś wydarzenia związane z konkretnymi nazwiskami czy miejscowościami pojawią się w książce Głuchowskiego i Kowalskiego, będą miały one swój pierwowzór w książce Tec - napisali recenzenci.
Autorzy do plagiatu się nie przyznają
Dziennikarze do plagiatu się nie przyznają,a nie powołania się na źródła wytłumaczyli pośpiechem. W ich tłumaczenia nie uwierzyło jednak kierownictwo redakcji - ustalił "Dziennik". Adam Michnik był nawet gotów wyrzucić ich z pracy. Ostatecznie jednak kierujący pracami "GW", Jarosław Kurski ukarał ich jedynie usunięciem z "Rankingu wybitnych dziennikarzy", co wiąże się z utratą przez nich wielu przywilejów.
"Odwet" trafił do sprzedaży w styczniu. Książka przedstawia historię żydowskiego oddziału partyzanckiego, który działał podczas okupacji niemieckiej na Nowogródczyźnie.
Źródło: Dziennik, wirtualnemedia.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24