Polska Jest Najważniejsza zabiega o Jarosława Gowina, ten - na razie - odmawia. Choć niezbyt stanowczo. Najpierw w RMF FM stwierdził, że jeśli propozycja ze strony PJN padnie, to ją rozważy. Później się wycofywał. - Wszystko odbyło się w konwencji żartu, a ktoś to przeinaczył - stwierdził.
Gowin po południu zarzekał się, że na temat swojego przejścia do innej partii "nie prowadzi z nikim żadnych rozmów". - Nie ma tematu. Sensacje medialne oparte są na przeinaczeniu mojej wypowiedzi - zaznaczył poseł.
Rano zaś, pytany w RMF FM o ewentualny start do Senatu a nie Sejmu, stwierdził: - Nikt mi takiej propozycji nie składał. Oni mówią o tym, gdzie by sobie wyobrażali miejsce dla tak silnej i reformatorskiej osobowości jak Jarosław Gowin. Natomiast ja sobie to miejsce wyobrażam gdzie indziej - w Sejmie.
Dopytywany, czy w ławach ugrupowania Polska Jest Najważniejsza, odpowiedział: - Jeżeli taka propozycja padnie, też ją rozważę. Ale mówiąc serio, mam nadzieję głęboką, że Platforma Obywatelska będzie jedyną partią w moim życiu - deklarował.
PJN też rozważy propozycję. Jeśli padnie
Do wypowiedzi Gowina odniósł się na konferencji prasowej europoseł PJN Marek Migalski. - Jarosław Gowin jest poważnym politykiem. Jeśli podejmie poważną decyzję o rezygnacji z członkostwa w PO bądź zostanie z niej wypchnięty i złoży nam jako PJN poważną propozycję przystąpienia do nas, to mogę zapewnić, że poważnie ją rozważymy - zapewnił.
Dyskusję wokół Gowina wywołał rzecznik rządu Paweł Graś. W minioną środę powiedział, że z uwagi na swoją charyzmę Gowin powinien startować do Senatu. Jednak krakowski poseł senatorem być nie chce. Wykorzystać chce to PJN, któremu popularny Gowin zapewne przysporzyłby głosów w Małopolsce.
Według nieoficjalnych źródeł PAP, wstępne rozmowy już się odbyły, ale do tej pory Gowin podkreślał w nich, że jest lojalnym członkiem Platformy Obywatelskiej. Jednak wcześniej czy później poseł PO będzie musiał rozstrzygnąć, czy zgodzi się na warunki, jakie stawia mu obecna partia, czy też nie i przejdzie do PJN.
kaw//kdj
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24