Posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z ustawą zasadniczą przepisu, który umożliwia usunięcie ciąży w przypadku poważnego uszkodzenia płodu. Wniosek przygotował Bartłomiej Wróblewski z PiS, podpisało się pod nim ponad 100 posłów. Według opozycji to próba "zaostrzenia przepisów aborcyjnych w Polsce tylnymi drzwiami".
Zdaniem Wróblewskiego wniosek i późniejsze orzeczenie Trybunału w tej sprawie ma "raz na zawsze przeciąć spór, który toczy się w Polsce, spór związany z prawem do aborcji".
"Warto, żeby Trybunał się wypowiedział"
Politykom Prawa i Sprawiedliwości chodzi o jeden przepis, który teraz umożliwia przerwanie ciąży w przypadku, kiedy płód jest trwale uszkodzony. Zdaniem Wróblewskiego jest to niezgodne z konstytucją. W swoim wniosku powołuje się na zapisy o prawie do godności i równości.
- Warto, żeby Trybunał tutaj też się wypowiedział, natomiast my nie uchylamy się od procedowania ustaw. Niedługo pewnie wpłyną do Sejmu znowu dwa projekty obywatelskie. Jeden zwiększający dopuszczalność aborcji, a drugi ograniczający ją właśnie chociażby ze względu na wadę czy chorobę - wyjaśniał Wróblewski. - Ja poprę tę ustawę, która rozszerza ochronę życia również o te dzieci niepełnosprawne - dodał.
"Nie można cofać kobiet do średniowiecza"
Wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości krytykują posłanki opozycji. - Myślę, że PiS przestraszył się Czarnych Protestów, przestraszył się tego, żeby z otwartą przyłbicą ograniczyć prawa kobiet. W związku z tym - boczną furtką - poprzez Trybunał próbuje ograniczyć prawa kobiet - uważa Katarzyna Lubnauer, posłanka Nowoczesnej.
- Kobiety są silne i zjednoczone. Jeżeli będziemy miały wspólny mianownik, to będziemy walczyć przeciwko zaostrzeniu przepisów aborcyjnych - oświadczyła z kolei Monika Wielichowska z PO. - No nie można w XXI wieku - kiedy jest dostęp do nowoczesnej medycyny - cofać prawa kobiet do średniowiecza i zmuszać kobiety do heroizmu. Nie wolno tego robić - dodała Wielichowska.
"To jest ich droga na wojnę z kobietami"
Zaostrzeniu prawa aborcyjnego sprzeciwia się Ogólnopolski Strajk Kobiet, który już zaapelował do Bartłomieja Wróblewskiego, by wycofał swój wniosek z Trybunały Konstytucyjnego. Również Barbara Nowacka, działaczka lewicowa i feministyczna, która kilkanaście dni temu złożyła wniosek o liberalizację przepisów aborcyjnych, zabrała głos w tej sprawie. Jej zdaniem Prawo i Sprawiedliwość chce "tylnymi drzwiami" wprowadzić całkowite zaostrzenie prawa aborcyjnego.
- Prawo i Sprawiedliwość jest zdeterminowane, żeby zaostrzyć zakaz aborcji w Polsce. Użyją każdego możliwego środka i mechanizmu. Użyją też Trybunału Konstytucyjnego, który sobie w pełni podporządkowali. To jest kolejna odsłona próby legitymizacji kompletnego zakazu aborcji w Polsce. To jest ich droga na wojnę z kobietami - powiedziała Nowacka.
Petru: odwołamy się do instytucji międzynarodowych
Ryszard Petru z Nowoczesnej zapowiedział z kolei, że jeśli Trybunał przychyli się do wniosku PiS i orzeknie niekonstytucyjność tych przepisów, o których mowa - partia odwoła się od tego orzeczenia do instytucji międzynarodowych.
Autor: mnd//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24