W czwartek wieczorem doszło do spotkania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz wiceprezesa PiS Mariusza Kamińskiego z prezesem Najwyższej Izby Kontroli. Wyrazili oni wobec Mariana Banasia oczekiwanie złożenia dymisji - poinformowała rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Anita Czerwińska.
Do spotkania doszło w czwartek po południu w siedzibie PiS przy ulicy Nowogrodzkiej.
Tuż po nim rzeczniczka PiS powiedziała, że "podczas spotkania z Marianem Banasiem prezes Kaczyński i wiceprezes Kamiński wyrazili oczekiwanie, aby szef NIK podał się do dymisji".
"Władze partii wyraziły wobec Banasia oczekiwanie złożenia dymisji"
Równocześnie w mediach społecznościowych poinformował o tym wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
"Przed chwilą zakończyło się spotkanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz wiceprezesa PiS Mariusza Kamińskiego z prezesem Najwyższej Izby Kontroli. Władze partii wyraziły wobec prezesa Banasia oczekiwanie złożenia dymisji z zajmowanej funkcji" - napisał.
Przed chwilą zakończyło się spotkanie Prezesa @pisorgpl Jarosława Kaczyńskiego oraz wiceprezesa PiS Mariusza Kamińskiego z prezesem Najwyższej Izby Kontroli. Władze partii wyraziły wobec prezesa Banasia oczekiwanie złożenia dymisji z zajmowanej funkcji.
— Radosław Fogiel (@radekfogiel) 28 listopada 2019
Kontrola CBA
CBA poinformowało 16 października o zakończeniu trwającej od kwietnia kontroli oświadczeń majątkowych Banasia, obejmującej dokumenty złożone w latach 2015-2019, gdy był kolejno wiceministrem i ministrem finansów.
Prezes NIK miał siedem dni na zgłoszenie uwag do ustaleń służb. Banaś oświadczył, że 16 października zakończył urlop bezpłatny i przystąpił do wykonywania obowiązków w NIK. Pod koniec października pismo z uwagami Banasia do zastrzeżeń CBA po kontroli jego oświadczeń majątkowych trafiło do Biura. Jego treść nie jest znana.
W środę rzecznik rządu Piotr Mueller informował w "Rozmowie Piaseckiego" W TVN24, że premier Morawiecki nie przeczytał jeszcze raportu.
Następnego dnia, w czwartek, rzecznik rządu poinformował, że premier Mateusz Morawiecki zapoznał się z raportem CBA. Dodał, że zgodnie z przepisami prawa wnioski wynikające z raportu będą "przedmiotem dalszych analiz".
Sam Morawiecki mówił w sobotę na antenie RMF FM, że jeśli raport będzie niekorzystny dla Mariana Banasia, to "być może zadzwoni" w tej sprawie do prezesa NIK. - Ale poczekajmy na takie działanie, jak zapoznam się z raportem - mówił.
Hotel na godziny i sprawa oświadczeń majątkowych
W wyemitowanym 21 września reportażu dziennikarz "Superwizjera" Bertold Kittel przyjrzał się kamienicy w krakowskim Podgórzu, którą do oświadczeń majątkowych wpisywał prezes NIK. Trafił na prowadzony tam hotel na godziny i spotkał przestępcę skazanego prawomocnym wyrokiem.
Mężczyzna w obecności reportera odbył rozmowę telefoniczną, twierdząc, że rozmawia z Marianem Banasiem. Po publikacji reportażu prezes NIK przyznał, że rzeczywiście odebrał ten telefon i tłumaczył, że wynajął kamienicę synowi tego mężczyzny. Zaprzeczał, jakoby był to jego bliski znajomy.
W ostatnim upublicznionym oświadczeniu majątkowym Banaś zadeklarował, że z wynajmu dwóch mieszkań i 400-metrowej kamienicy w 2018 roku zarobił trochę ponad 65 tysięcy złotych. To oznacza średni miesięczny dochód w wysokości 5475 złotych.
Za wynajem podobnej kamienicy w takiej krakowskiej lokalizacji, według lokalnych biur nieruchomości mógłby uzyskać co najmniej trzy razy więcej - około 15 tysięcy złotych miesięcznie.
Autor: KB/adso / Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP