Już w najbliższy czwartek rusza wielka kampania medialna Prawa i Sprawiedliwości. A wszystko pod hasłem: "Czyny, nie cuda!". Spoty pojawią się w telewizji, a od logo PiS-u zapełnią się miejskie billboardy i strony internetowe. Politycy partii będą nas przekonywać, że reprezentują ugrupowanie nowoczesne i skuteczne. Na początek w bój PiS posyła swoje kobiety.
W pierwszym spocie, który trwa dokładnie 30 sekund pojawiają się Joanna Kluzik-Rostkowska, Aleksandra Natalli-Świat i Grażyna Gęsicka. Całość podsumowuje lider - Jarosław Kaczyński. Pierwsza przemawia była minister pracy i polityki społecznej. Kluzik-Rostkowska przypomina, że w czasach gdy ona kierowała resortem, w kraju powstało ponad milion nowych miejsc pracy. - To praca daje poczucie bezpieczeństwa - zauważa pani poseł.
Kobiety ruszają
W tym momencie na ekranie pojawia się Aleksandra Natalli-Świat. Posłanka PiS, w starannie skrojonym czarno-białym żakiecie, przekonuje, że to dzięki Prawu i Sprawiedliwości w kieszeniach Polaków zostanie osiem miliardów złotych, bo to rząd Jarosława Kaczyńskiego "doprowadził do obniżenia podatków". - Kiedy rządziliśmy płace rosły w Polsce o 10 procent rocznie - mówi Natalli-Świat.
Jako ostatnia z wielkiej kobiecej trójki PiS w spocie pojawia się Grażyna Gęsicka, tak krytykowana ostatnio przez PO za rzekome "manipulowanie statystykami". Była minister rozwoju regionalnego ocenia, że to pozyskiwanie funduszy unijnych jest "historyczną szansą" dla Polski i po raz kolejny sięga do statystyk: - Przez dwa lata naszych rządów pozyskaliśmy z Brukseli 25 miliardów złotych - podkreśla.
Szybkie wejścia i zejścia posłanek dynamizuje dodatkowo przygrywająca w tle muzyka. Całość podsumowuje Jarosław Kaczyński. Jego wejście i język też są charakterystyczne. Prezes nie stoi już "sztywno', ale spacerowym, luźnym krokiem, choć z powagą na twarzy zaznacza, że PiS ciągle chce być odpowiedzialny za losy Polaków. - Rządziliśmy skutecznie i nadal czujemy się odpowiedzialni za Polskę. Jesteśmy silniejsi doświadczeniem - podkreśla były premier.
"Są świetne"
Skąd w partii pomysł na to, by na pierwszy ogień wysłać kobiety? - Wybraliśmy je, bo to one odpowiadały za te dziedziny życia, które mogą być naszą chlubą, a które cały czas są ważne społecznie. One się tym zajmowały, są w tych sprawach świetne merytorycznie - tłumaczy "Dziennikowi" rzecznik PiS Adam Bielan. Panie wyglądają szykownie. Przed zetknięciem oko w oko z kamerą, nad każdą z nich pracowali wizażyści. - Gdy widziałem ten spot po raz pierwszy, to przyznam szczerze, że nie poznałem koleżanek - przyznaje jeden z prominentnych polityków PiS.
Rozliczają "pozytywnie"
Spot, który od czwartku będą emitować największe stacje telewizyjne, to jednak dopiero początek. Poza filmem, a także spotem radiowym na ulicach miast zawisną billboardy z głównym przesłaniem kampanii, czyli hasłem: "Czyny nie cuda". Nawiązanie do wyborczego hasła Platformy nie jest przypadkowe.
- Po kilkunastu miesiącach rządów Tuska przyszedł czas na rozliczenie ich z realnych dokonań, a tych jest niezbyt wiele. Chcemy jednak pokazać, że jesteśmy gotowi do współpracy z rządem, że nasze doświadczenia można wykorzystać, to na pewno będzie kampania pozytywna - zapewnia Bielan.
Pierwszy etap kampanii ma potrwać mniej więcej do połowy lutego. Jej kulminację zaplanowano na najbliższy weekend, a więc na dni gdy w Krakowie odbywać się będzie kongres PiS poświęcony nowemu, nastawionemu na gospodarkę programowi partii.
Źródło: tvn24.pl, "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: materiały PiS