Powołanie Instytutu Solidarności i Odwagi, który ma być odpowiedzialny za upamiętnienie i uhonorowanie osób zasłużonych dla Narodu Polskiego w latach 1917-1990 zakłada projekt ustawy autorstwa posłów PiS.
- Celem działalności Instytutu jest inicjowanie, podejmowanie i wspieranie działań mających na celu upamiętnienie i uhonorowanie osób żyjących, zmarłych lub zamordowanych, zasłużonych dla Narodu Polskiego, zarówno w kraju, jak i za granicą, w dziele pielęgnowania pamięci lub niesienia pomocy osobom narodowości polskiej lub obywatelom polskim innych narodowości będącym ofiarami zbrodni sowieckich, nazistowskich zbrodni niemieckich, zbrodni z pobudek nacjonalistycznych lub innych przestępstw stanowiących zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodni wojennych, w okresie od dnia 8 listopada 1917 r. do dnia 31 lipca 1990 r." – zakłada projekt zamieszczony na stronie Sejmu. Jak wskazano w nim, działalność instytutu ma mieć charakter badawczy i popularyzować zagadnienia dotyczące między innymi przypadków pomocy Polakom w czasie II wojny światowej. Takim osobom instytut będzie mógł przyznawać nagrody finansowe. Instytut będzie mógł także zgłaszać kandydatury do odznaczeń Krzyżem Zachodnim i Wschodnim.
Niedostatecznie honorowani
W uzasadnieniu projektu jego autorzy zwrócili uwagę na niedostateczne honorowanie osób, które zasłużyły się pomocą polskim obywatelom w czasie XX-wiecznych konfliktów zbrojnych, czy represji polskiego społeczeństwa w trakcie okupacji niemieckiej oraz okresu PRL. "Bezpieczeństwo i rozwój każdego państwa zależy m.in. od dobrych stosunków z innymi narodami zbudowanymi na prawdzie nawet niezwykle bolesnej. Ale obok potrzeby opowiedzenia prawdy o tragicznych wydarzeniach z przeszłości istnieje obowiązek docenienia osób ratujących Polaków i płacących za to często życiem swoim i swoich rodzin. Chcemy także uczcić pamięć Polaków ratujących swoich współobywateli. Trzeba docenić tych, którzy dawali świadectwo prawdzie o zbrodniach na narodzie polskim lub pomagali dochodzić do niej – często narażając się na represje" - napisali autorzy projektu. "Mamy niespłacony dług wdzięczności wobec tych ludzi. Chcemy oddać im hołd. Zadaniem Rzeczypospolitej Polskiej jest więc wyrażenie wdzięczności oraz utrwalenie bohaterstwa tych Sprawiedliwych, którzy jeszcze żyją. To najwięksi przyjaciele Polski i Polaków, którzy w sposób najwspanialszy z możliwych osobistym heroizmem i poświęceniem dali świadectwo w godzinie próby. Dziesiątki lat po tragicznych wydarzeniach większość bohaterów, którym polska zbiorowość winna jest wdzięczność, już jednak nie żyje. W wielu przypadkach polskie państwo będzie więc mogło uhonorować przedstawicieli następnych pokoleń" - podkreślili. "Musimy pamiętać także o tych, którzy często w odległych zakątkach świata dawali schronienie uciekinierom z nieludzkiej ziemi. Bez nich nie przetrwałoby wiele polskich istnień. Docenianie szlachetnych ludzi i czynów, wyrażanie wdzięczności wobec sprawiedliwych jest takim działaniem w relacjach międzynarodowych, które wydobywa i eksponuje to, co w stosunkach między narodami najlepsze i w najwyższym stopniu godne czci. Działalność tego rodzaju stanowić może więc największy z kroków, wiodących ku wzajemnemu zrozumieniu, zbliżeniu, pojednaniu" - podsumowali autorzy.
75 mln złotych dotacji
Nadzór nad Instytutem Solidarności i Odwagi ma sprawować minister kultury i dziedzictwa narodowego. W zakresie kompetencji ministra będzie powoływanie i odwoływanie dyrektora oraz przewodniczącego Rady Pamięci Instytutu. Organami instytucji będą dyrektor oraz Rada Pamięci. Rada Pamięci będzie organem opiniodawczo-doradczym dyrektora Instytutu. Projekt ustawy zakłada możliwość ustanawiania stypendiów. Stypendia będą przyznawane na wspieranie badań naukowych, działań edukacyjnych i kulturalnych, zgodnych z działalnością instytutu. Jest to jedna z przewidzianych w projekcie form przyznawania nagród finansowych. Zgodnie z projektem instytut ma otrzymać w 2017 roku jednorazową dotację z budżetu w wysokości 75 milionów złotych. Ustawa ma wejść w życie 7 dni po jej ogłoszeniu.
Autor: js/sk / Źródło: PAP