Kapitan Marek Szufa, którego samolot rozbił się podczas sobotnich pokazów w Płocku, zmarł na skutek wielonarządowych obrażeń głowy i tułowia. Podczas sekcji zwłok nie stwierdzono oznak wskazujących na utonięcie pilota.
Prokuratura Rejonowa w Płocku wszczęła śledztwo ws. sobotniego wypadku samolotu, który pilotowany przez kpt. Marka Szufę, rozbił się podczas V Płockiego Pikniku Lotniczego.
Ze wstępnej opinii biegłego z przeprowadzonej w poniedziałek sekcji zwłok Szufy wynika, że zmarł on śmiercią gwałtowną na skutek wielonarządowych obrażeń głowy i tułowia. - Nie stwierdzono oznak wskazujących na utonięcie pilota - poinformowała rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej Iwona Śmigielska-Kowalska.
Znaleziono jedną z kamer
Pełne wyniki sekcji zwłok będą znane po szczegółowej analizie, a znaleziona podczas oględzin wraku samolotu kamera zostanie przekazana biegłemu do specjalistycznych badań. Maszynę wydobyto z dna Wisły w sobotę wieczorem. Nie udało się odnaleźć trzech pozostałych kamer, które miały być zamontowane na samolocie Szufy.
- W ramach śledztwa planowane są dalsze przesłuchania organizatorów lotów, a także uczestników akcji ratunkowej - zapowiedziała Śmigielska-Kowalska. Dokumentacja związana z organizacją V Płockiego Pikniku Lotniczego zostanie przekazana Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, która m.in. dokona oceny organizacji lotów podczas pokazów.
Na podstawie przeprowadzonych w niedzielę oględzin wraku samolotu Szufy, ustalono wstępnie, że maszyna była sprawna. Oględziny przeprowadzono w hangarze lotniska w Płocku prokuratorzy i przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Tragedia na pokazach
W sobotę na zakończenie pierwszego dnia V Płockiego Pikniku Lotniczego samolot akrobacyjny Christen Eagle II N54CE pilotowany przez Szufę uczestniczył w slalomie i wyścigach Air Snake między pneumatycznymi pylonami ustawionymi na Wiśle. Po zakończeniu wyścigów Szufa wykonał kilka elementów akrobacyjnych. Schodząc z wysokości nad poziom rzeki, maszyna uderzyła w lustro wody i rozbiła się. Po ok. 20 minutach ratownikom udało się wydobyć pilota i przewieźć go na plażę, gdzie przez ponad pół godziny zespół lekarzy przeprowadzał akcję reanimacyjną.
Szufę reanimowano również w karetce, która odwiozła go do szpitala wojewódzkiego. O godzinie 19.20 kpt. Marek Szufa został uznany przez lekarzy za zmarłego. Zaraz po tragicznym wypadku organizatorzy V Płockiego Pikniku Lotniczego przerwali pokazy, odwołując także te zaplanowane na niedzielę.
Kpt. Marek Szufa (57 lat) był jednym z najbardziej doświadczonych i uznanych pilotów w Polsce i na świecie. Od 1979 r. był związany z PLL LOT - od 20 lat był kapitanem samolotów typu Boeing 767. W sumie na różnego rodzaju samolotach wylatał ponad 20 tys. godzin. Szufa był szybowcowym pilotem akrobacyjnym, byłym wicemistrzem świata i wieloletnim członkiem Kadry Narodowej. Był także pilotem samolotów akrobacyjnych - wielokrotnym wicemistrzem Polski i członkiem Kadry Narodowej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP