Pijany straci prawo jazdy nawet na 15 lat. Ministerstwo ujawnia szczegóły projektu

Surowsze kary za jazdę na "podwójnym gazie".
Surowsze kary za jazdę na "podwójnym gazie".
Źródło: TVN24
Możliwość utraty prawa jazdy nawet na 15 lat i zaostrzenie kar dla sprawców uciekających z miejsca wypadku. M.in. takie są założenia przygotowanego przez ministerstwo sprawiedliwości pakietu zmian w przepisach dotyczących pijanych kierowców.

Informację o przygotowanym projekcie potwierdziła rzeczniczka ministerstwa Patrycja Loose, potwierdzając wcześniejszą wiadomość RMF FM. Jak podkreśliła, propozycje dotyczą zmian w Kodeksie karnym. - W najbliższych tygodniach trafią do uzgodnień międzyresortowych - dodała.

Utrata prawa jazdy nawet na 15 lat

Resort proponuje, aby zapisać, że za prowadzenie pojazdów w stanie nietrzeźwości sąd mógłby orzec utratę prawa jazdy na okres od 3 do 15 lat. Pijanym recydywistom groziłaby utrata uprawnień na minimum 5 lat. Zaostrzona odpowiedzialność byłaby stosowana również wobec nietrzeźwych kierowców uznanych za winnych spowodowania wypadku, którego skutkiem byłaby śmierć lub poważne poszkodowanie innej osoby, a także kierowców, którzy uciekli z miejsca wypadku.Propozycja zakłada, że razem z karą i zatrzymaniem prawa jazdy sąd orzekałby też od sprawców nawiązki na rzecz poszkodowanych. Za jazdę po pijanemu byłoby to 5 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym. Dla recydywistów oraz pozostałych odpowiadających na podstawie zaostrzonych kryteriów nawiązka wynosiłaby co najmniej 10 tys. zł.

Rządowe rekomendacje

Projekt nowelizacji wynika z rekomendacji, jakie 7 stycznia przedstawił rząd. Zaproponowano wtedy, by kierowca, zatrzymany po raz pierwszy na prowadzeniu pod wpływem alkoholu, tracił prawo jazdy minimum na 3 lata; płacił nawiązkę - co najmniej 5 tys. zł, a jego dane osobowe byłyby publicznie ogłaszane. Kierowanie bez prawa jazdy byłoby przestępstwem, a nie wykroczeniem - jak obecnie, zaś kary dla recydywistów miałyby być wyższe. Premier Donald Tusk mówił też, że od 2015 r. każdy pojazd obowiązkowo będzie musiał być wyposażony w alkomat - co do tej zmiany nie zapadły jeszcze wiążące decyzje.W lutym do rządu z dezyderatem w sprawie pijanych kierowców zwróciła się sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka. Posłowie postulują, by działać na rzecz eliminowania przyzwolenia społecznego na prowadzenie pojazdów przez nietrzeźwych kierowców. W dezyderacie zgłoszono też postulat, aby rozważyć kwestię odpowiedzialności prawnej osób trzecich - także najbliższych - które nie robią nic, gdy widzą osobę pijącą i wsiadającą za kierownicę.W opinii komisji obecne przepisy kodeksu karnego dają sądom możliwość "wydawania wyroków adekwatnych do wagi przestępstw" popełnianych przez nietrzeźwych kierowców, ale po analizie danych o wyrokach posłowie uznali, że sądy za często zawieszają skazanym wykonanie wyroku, co skazani traktują jako brak kary. Za celowe uznano jednak częstsze orzekanie przez sądy kary ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy społecznej lub orzekanie kar w systemie dozoru elektronicznego.

Dyskusja po tragicznym wypadku

Dyskusja o pijanych kierowcach powróciła na początku roku, po tragicznym wypadku w Kamieni Pomorskim spowodowanym przez pijanego kierowcę, który śmiertelnie potrącił 6 osób, w tym 9-letnie dziecko, a dwoje kolejnych dzieci zostało rannych. Na kanwie tej sprawy partie zgłosiły pięć różnych projektów nowelizacji przepisów. Nad wszystkimi pracuje zespół roboczy przy komisji sprawiedliwości.W poszczególnych projektach nowelizacji prawa postulowano m.in., by kierowca przyłapany w stanie nietrzeźwym płacił grzywnę równą wartości pojazdu, którym jechał, proponowano wprowadzenie odpowiedzialności karnej pasażerów, którzy podróżują z pijanym kierowcą, a także zgłaszano najdalej idący wniosek, aby sąd miał możliwość konfiskaty auta pijanego kierowcy.

Pijani kierowcy - nowy priorytet rządu Tuska

Pijani kierowcy - nowy priorytet rządu Tuska

Autor: aste / Źródło: PAP

Czytaj także: