Pijany sternik, który doprowadził w niedzielę do wywrotki łodzi na Martwej Wiśle w Gdańsku usłyszał zarzuty. Damianowi K. za prowadzenia łodzi w stanie nietrzeźwym i naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym grozi do 12 lat więzienia. Prokuratura skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Decyzja w sprawie aresztowania na trzy miesiące ma zapaść w ciągu najbliższych 24 godzin.
Do wypadku doszło w niedzielę tuż po godzinie 15. Wywróciła się czterometrowa łódź, którą płynęło sześć osób, w tym 3-letnie dziecko. - Sternik doprowadził do zderzenia czterometrowej łodzi z pływającą przeszkodą, co spowodowało uszkodzenie i rozszczelnienie kadłuba, w następstwie czego doszło do zatonięcia jednostki - poinformowała szefowa Prokuratury Rejonowej Gdańsk Śródmieście, Renata Klonowska.
Pasażerów łodzi wyciągnęła na brzeg załoga znajdującego się w pobliżu kutra. Dorosłym nic się poważnego nie stało. Najdłużej w wodzie przebywało dziecko. 3-letni chłopiec w krytycznym stanie trafił do szpitala.
Byli pijani
Tuż po zdarzeniu okazało się, że cztery z pięciu dorosłych osób, które przebywały na pokładzie są pijane. Miały od 0,5 do 2 promili alkoholu. 24-letni sternik miał 1,9 promila. Na pokładzie byli także rodzice dziecka, oboje pod wpływem alkoholu.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24