Na krajowej "trójce" w woj. lubuskim, w niedzielne popołudnie policja zatrzymała kierowcę poruszającego się kombajnem. Miał 2,7 promila alkoholu i - jak poinformował - jechał do Szczecina. Przed zatrzymaniem przejechał już 70 km. Przed nim było jeszcze 200.
Droga krajowa nr 3 w miejscu, w którym zatrzymano mężczyznę jest w woj. lubuskim drogą ekspresową. Kombajny mają zakaz poruszania się tymi drogami, więc policyjny patrol postanowił skontrolować kierowcę maszyny tamującej chwilami ruch.
Prosta historia
Jadący kombajnem powitał funkcjonariuszy silną wonią alkoholu i został poproszony o dmuchnięcie w "balonik". 2,7 promila w wydychanym powietrzu i deklaracja o gotowości do dalszej jazdy - aż do Szczecina (start odbył się w okolicach Lubina) - wzbudziły dalsze podejrzenia patrolu.
Po chwili okazało się, że kierowca nie ma prawa jazdy, a wpisanie podanego nazwiska w bazie danych odsłoniło kolejne szczegóły: 44-letni mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania kombajnem i że za wcześniejszą jazdę po alkoholu ma orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów do grudnia 2013 roku.
Mężczyzna trafił do izby wytrzeźwień. Wkrótce odpowie za jazdę po pijanemu, naruszenie sądowego zakazu, kierowanie bez uprawnień oraz spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Grozi mu kara do trzech lat więzienia.
Autor: adso//kdj / Źródło: tvn24.pl, TVN 24