Pijany dostawca pizzy przyjechał do siedleckiej komendy policji z zamówieniem. Problem w tym, że żaden z mundurowych nie zamawiał posiłku. Za to jeden z nich wyczuł od kierowcy alkohol.
Podinsp. Jerzy Długosz informuje, że do zdarzenia doszło w ostatni czwartek. - Do komendy przyjechał dostawca pizzy i poinformował dyżurnych, że przywiózł im zamówiony przez nich posiłek. Jednak nikt z funkcjonariuszy takiego zamówienia nie złożył. Podczas wyjaśniania okoliczności związanych z tą sytuacją okazało się, że dostawca jest pod wpływem alkoholu, mając go w organizmie ponad 0,5 promila - relacjonuje policjant.
Poprzedni klient?
Funkcjonariusze podejrzewają, że fikcyjne zamówienie złożył jeden z poprzednich klientów pijanego dostawcy, który najprawdopodobniej wyczuł od niego alkohol. - Stosując taki wybieg „zamawiający” chciał, aby nietrzeźwy kierowca bezpośrednio trafił na policję. Jak widać, ciekawy pomysł okazał się skuteczny - uważa Długosz.
Jaka kara?
28-letni mężczyzna stracił już prawo jazdy, a w najbliższym czasie odpowie za swoje zachowanie przed sądem. - Grozi mu za to kara nawet 2 lat pozbawienia wolności - dodaje Długosz.
Autor: MSZ / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja