Policjanci z Choszczna postrzelili 18-letniego pasażera samochodu, który chwilę wcześniej potrącił jednego z funkcjonariuszy. 15-letni kierowca auta długo nie chciał się zatrzymać do kontroli. Kiedy w końcu to zrobił, to zaraz potem nagle ruszył ciągnąc za sobą policjanta. Obaj nastolatkowie byli pijani.
Jak mówi oficer prasowy policji w Choszcznie Jakub Zaremba do zdarzenia doszło w sobotę zaraz po godz. 23 w okolicach miejscowości Rzecko w gm. Choszczno (zachodniopomorskie). Policjanci chcieli zatrzymać do kontroli osobowe renault, które nie reagowało na wezwanie. Patrol, a później także dwa kolejne, ruszyły za nim, aż w końcu zmusiły auto do zatrzymania.
Jeden na opatrunek, jeden na odtrucie
Kiedy policjanci podeszli do samochodu, auto nagle ruszyło ciągnąc przez kilka metrów jednego z funkcjonariuszy. Nic poważnego mu się nie stało.
Pojazd na dobre zatrzymał się dopiero po tym, jak policjanci oddali strzały w jego kierunku.
Okazało się, że za kierownicą samochodu siedzi 15-latek, a obok niego trzy lata starszy kolega. Policyjna kula tego drugiego raniła niegroźnie w bark.
- Obaj nastolatkowie trafili do szpitala. 18-latek na opatrunek, a 15-latek na odtrucie. Obaj byli kompletnie pijani - mówi tvn24.pl Jakub Zaremba.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24