Taksówkarz wypił przed sklepem kilka piw i wsiadł za kierownicę swojego auta. Wypatrzył go pracownik monitoringu, który obserwował teren wokół ulicy Grójeckiej - dowiedzieliśmy się w Komendzie Stołecznej Policji.
Pijany kierowca taksówki został zatrzymany w weekend przez wywiadowców z Ochoty. Teraz straci prawo jazdy. Usłyszał też zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. O wymiarze kary zadecyduje sąd.
Pracownik monitoringu powiadomił dyżurnych, że pod sklep z alkoholem przy Grójeckiej podjechała taksówka. Kierowca wyszedł z auta i kupił kilka piw. Następnie otworzył je i wypił. Na miejsce skierowano załogę wywiadowców.
Kilkanaście minut później kierowca wsiadł do swojej taksówki i ruszył w stronę Al. Jerozolimskich. Policjanci od razu zatrzymali pojazd do kontroli. 24 letni Łukasz D. miał we krwi 1 promil alkoholu. Trafił do izby wytrzeźwień.
Źródło: tvn24.pl