Janusz Piechociński upomniał Janusza Palikota, który udzielił wywiadu zatytułowanego "Muszę być chamem". - Nie może być tak, że mówisz: muszę być chamem, bo inaczej będę miał 4 proc. poparcia - mówił Piechociński podczas posiedzenia Rady Naczelnej PSL. Palikot szybko odbił piłeczkę radząc szefowi ludowców, by "wyluzował".
W swoim wystąpieniu podczas sobotniego posiedzenia Rady Naczelnej PSL Piechociński nawiązał do wywiadu lidera Ruchu Palikota dla "GW". - Z bólem dzisiaj przeczytałem i zwracam się do ciebie mój imienniku, liderze jednej z formacji opozycji parlamentarnej. Naprawdę nie może być tak, że mówisz: "muszę być chamem, bo inaczej będę miał 4 proc.(poparcia). PSL pokazuje, że będziemy mieli 10-15 procent bez tego, żeby musieć być kimś takim - przekonywał lider PSL.
Palikot nie pozostał mu dłużny. Powiedział, że tytuł wywiadu dla "Gazety Wyborczej" "Muszę być chamem" należy odczytywać aluzyjnie, a nie dosłownie. - Od Piechocińskiego oczekiwałem (...) tej zmiany, że będzie rozumiał, kiedy coś się mówi w cudzysłowie - powiedział Palikot i dodał, że ma nadzieję, iż tak naprawdę "Piechociński to rozumie, tylko udaje, że nie rozumie".
"To Kaczyński zmusza, by być chamem"
- Niech wyluzuje, bycie prezesem, nawet PSL-u, to nie jest życie wieczne - dodał Palikot i przekonywał, że do takiego, a nie innego stylu publicznych wypowiedzi zmusza go Jarosław Kaczyński.
- Ten język brutalności, który wprowadził do polskiej polityki Jarosław Kaczyński i PiS musi mieć odpowiedź. Odpowiedzią nie może być cisza, milczenie, niereagowanie (...). Jak długo Kaczyński będzie do tego zmuszał, żeby być chamem, to trzeba być chamem - mówił Palikot.
Autor: jk / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24